Peja - Happy End tekst piosenki (lyrics)
[Peja - Happy End tekst piosenki lyrics]
Chcesz czy nie jadę w trasę
Bo takie życie wybieram
Potrafię też inne rzeczy
Pamiętam życie przed rapem
Ale rap dał mi siłę by
Przetrwać poza schematem dobrze wiem
Że to łapiesz Pe zwierzęciem scenicznym
Udomowiony zbyt długo potrafię
Być bardzo przykry
To dla rodziny ale też dla mnie
To stan faktyczny
"DOM" poznałem w serialu choć
Staram się być rodzinny!
Bardzo kocham dziewczyny i
Powiększyło się grono
Lecz nie chcę rzucać zajęcia
Które dało mi wolność
Paradoks uzależniony od czystej adrenaliny
Bo zamiast kawy z koniakiem są endorfiny
Mam tyle siły, nie czuję bólu
Żegnam cierpienie
Gdy występ podszyty dreszczem emocji
Staję na scenie inaczej już nie potrafię
Raczej już się nie zmienię
Family man to na chacie
Na trasie jeżycki pener
Czekam, a ja czekam na Ciebie
Czekam, czekam na Ciebie
Jak stary rockman na wiele
Spraw patrzę z dystansem
Potrafię wysłuchać fanów nawet
Hejterom dam szansę mają mi za złe
Że trwam niczym w zespole natręctw
Chcą bym odpuścił i powtarzają
To niczym mantrę
Żaden gwiazdor i bamber mogę
Grzać na potrójnych
Co sezon ktoś żegna branżę, gadali
Że Rychu wtórny
Wcześniej mógłbym się wkurwić
Jak napierdolony Tony
Ktoś wrzuca moją facjatę tak
Montana mur zdobi
Zdążył trochę zarobić i coś tam za friko
A mimo to nadal pragnie
Zajmować się tą muzyką
A nowy wykon jest o tym
Że warto też być uczciwym
Bo tylko z taką ekipą sukces uczcimy kminisz?
Nie robię tej dobrej miny do złej gry
Bo mam złą gębę
No to jaka jest ta gra? Sami odpowiedzcie
Wbrew sobie nic tu nie zrobię taki już jestem
I dlatego warto mieć własne zdanie comprende?
Czekam, a ja czekam na Ciebie
Czekam, czekam na Ciebie
Zwyciężaj bez przechwałek
Przegrywaj bez tłumaczeń
Nie trać czasu na krytykę, nie krzycz
Jeszcze Wam pokażę
Rób to co słuszne, nieważne co inni myślą
Doceniaj dobre słowo, uczynki
To chyba wszystko
Podwójna moralność tak jak podwójne standardy
Dlatego ten świat się rządzi
Własnymi prawami czaisz?
Gdy krytykuję innych wcale nie
Muszę mieć racji
I nie w każdej sytuacji zareaguję z klasą
Od innych nie oczekuj czystej gry
Trzymaj fason nie spychaj ludzi w dół
Wiem niektórym za to płacą
Nie ścinam zakrętów, unikam negatywu
Wcześniej własnym narzekaniem zmęczyłem
Kilku kolegów
Nakurwiam na scenie nie modowym wybiegu
Choć gdybym miał być modelem
Zadbałbym o każdy szczegół
Bo niezły ze mnie Agent a
Z Ciebie kurwa żaden to dla niespełnionych
Którzy zawsze srają żarem
Czekam, a ja czekam na Ciebie
Czekam, czekam na Ciebie
Czekam, a ja czekam na Ciebie
Czekam, czekam na Ciebie