Peja, Shellerini, Brahu - Mamy ten flow tekst piosenki (lyrics)
[Peja, Shellerini, Brahu - Mamy ten flow tekst piosenki lyrics]
Styl których chcą kopiować od nas
Skurwysynów i wiecznie w oparach dymu
Cały klub pije z nami dziś do dna
Jeśli jesteście z nami zawsze kiedy tu gramy
Nie ma lipy, koncercina będzie godna
Odpalamy dynamit jak jebane tsunami
Konkret styl ziom po tym nas poznasz
Siemanko Brahu mam od ciebie nowy szajs tu
Tego bitu nie powstydziłby się
Nawet sam Ice Cube ta muza w hołdzie miastu
Które nigdy nie zasypia
Możesz żyć tu na max'a, możesz wyć z bólu
Zdychać
Masz tu zawodnika co na bicie mocnym bryka
I usłyszysz to w głośnikach
Weterana zdarta grdyka
Bo na nogach twardo stoję, sztywne kolana
Ty nie bój się kochana
Dziś jest lajt żadna tam drama
I bal do białego rana tyś jest piękna
A ja bestia
A ci ludzie komentują, niech gadają
Im to nie w smak ja nie zamierzam przestać
To rap stylowego gnojka
I znów będzie nagonoka jak
Na non-toper w Yelonkach
Jesteś zawisłym hejterem chcącym
Wykręcić aferę rychu z Brahem i Shellerem
Zajebiemy ci tym w beret
Ten rap bestseller, pożegnałem swą karierę
Czasy gdy freestyle'owałem razem z
Mezo i Liberem
Wszystko na serio
Nigdy nie chciałem być jak większość
Człowiek zaczyna żyć gdy
Przestaje męczyć przeszłość
Zwykła codzienność, a każdy wers
W hołdzie miastu, tak jest
Tu do ostatniej kropli w grze sunę na przód
To nas dwóch, paręset słów prawdy
Dla tej garstki na steecie gdzie
Każdy wilk nie płacze
Bo to nas dwóch żyjących pod naciskiem
A to co mamy to nasz rap i ukochane fyrtle
Jak bitrayle do bólu szczery
O bzdurach nie myśl
W górę kielich, wciąż uczę się jak przeżyć
Od początku va bank z miłości do tej gry
Wciąż widzę sens w tym choć
Czasem w duszy mainstream
Jak showbiz i AZ na pełną skalę
Mam tę pewność w tym co robię, mam talent
Jak DJ Red Alert tworzymy własną historię
By nie zapomnieć wciąż w klasycznej formie
Wszyscy nawijają, zaczynałem w '93
Że na kasę w dobrym sprzęcie
Nagrywali pierwszą z płyt
Chcesz ukraść mój bit jak
Madonna Bomb Squad'owi
Ja spakuję cię w bagażnik
Jak Beaumonta Ordel Robbie
Bo nie dam się ogłupić
Nie jestem małym dzieckiem
Ty dla mnie nie istniejesz
Jak Rodowicz bez Osieckiej
Nie Matt Pokora, Ryś przekora, czas hardcora
Wyciśniemy z bitu blaszka co się da
Cieniasie konaj
Pseudogangsterze możesz sobie ze mnie kpić
Ja nie mam na swoich
Rękach niewinnie przelanej krwi
Rychu P, Shellerini, mamy swą ekipę zbirów
Która obroni się lepiej niż
Biedaki w Carandiru
Nie wszedłem w rap przypadkiem jak
W terror Urliche Meinchof
To dla poznańskich ulic
Które rzadko są bajką
Znam od poszewki nędze wiedz
Nawijam to czym prędzej
Bo znam swoją dzielnicę tak
Jak Sean Connery twierdzę