Peja, Ero JWP - Pomniki tekst piosenki (lyrics)
Michał Czajkowski
[Peja, Ero JWP - Pomniki tekst piosenki lyrics]
Na utrzymaniu matki?
Pomieszkiwać z nią w bloku
Jak zwykły nieudacznik?
Stroić się przed lustrem w bandanki
W marihuanki? Wypierając z całych sił
że nie dla mnie świat rap gry?
Może dziwnie to zabrzmi
zbudowałem własny pomnik
Zamiast się rozkładać na śmietniku historii
Jeszcze wiele historii
Nie stories jak małolaty
Co dostają histerii przez rap nowej generacji
Od rana mała czarna w
Głośnikach D Brooks Exclusive
Dla nich mogę wcześniej wstawać
Tu niepotrzebny budzik
Robiąc śniadanie mistrzów działam tak
By ich nie zbudzić
Gdy gotowe zasiadamy, dostaje od nich buzi
To największa motywacja by nie
Stać w miejscu człowiek
Największa motywacja żeby iść
Do przodu bowiem wszystko co tu zrobię robię
Dla moich najbliższych
Bo mój pomnik ma solidny fundament
Jak Rocky w Philly
Już od momentu narodzin budujesz
Swój własny pomnik
Własny pomnik i nie ważne jak
Bardzo miałby być skromny
Bo Twój pomnik jak drapacz chmur
Monumentalny
Dla serc, umysłów z ludzkich dokonań
Więc trwały
E jak P się stąd nie rusza
Bo buduje swój pomnik
Że mówiąc o legendach pewnie
Także o mnie wspomnisz
Słuchacze są głodni mam tu coś na ich głód
Bo poznaje przepisy gdzieś od
Boyz 'n da Hood!
Od zachodu po wschód od wschodu po zachód
JWP, SLU nie da się nie znać tych znaków
Dziś na wspólnym traku
Chcemy żebyś miał jasność
To historyczne rzeczy na miarę
Rap Mount Rushmore
Rap to nasz paszport, ciągle przybywa stempli
Tak se latam po pętli
Że jak nie nagrywam tęsknisz
Urodzony MC, z wiekiem nie tracę ikry
I mówcie se co chcecie
Lepiej nie macie nigdy
Już poszedłem po rozum, jak Kę, Knap i Peja
Przestałem pić, by jakoś ten świat posklejać
I wreszcie się układa
Wasz feedback mnie napędza
I w niczym nie przeszkadza
Prawie czterdziesty kalendarz
Już od momentu narodzin budujesz
Swój własny pomnik
Własny pomnik i nie ważne jak
Bardzo miałby być skromny
Bo Twój pomnik jak drapacz chmur
Monumentalny
Dla serc, umysłów z ludzkich dokonań
Więc trwały
Od zawsze na głośnikach
Rich niepokonany mistr
Rozpierdoliłem system jak Apollo Jadakiss
To mój pocałunek śmierci
Lecz jeszcze nie Last Kiss
Raczej Kiss Kiss Bang Bang
Coś jak gruby diss!
Czysty jak Downey Junior wracam do gry
Bo jak zwykle Va Bank
Pan Tygrys szczerzy kły!
Docieram oporniactwo to wiadomo nie od dziś
Socjopatyczny styl wrzucam gratis na bis!
To mój Prime Time, mój Sold Out
Prywatny Quiz zgadnij czemu Rychu od lat
Nie zwalnia – Freez! (Haaa) Music Please
Bo kocha to co robi i to nie na wodę pic
6’n the morning’ Police At my door
Czego skurwysyny o tej porze tu chcą?!
Ważne by chronić dom, kto bandyta
Stróż prawa? Tu zaciera się granica
Żyję w Polsce bij brawa!
Jeśli tu ogarniasz to nawet na krańcu świata
Poradzisz sobie brat
Jestem pewien nie ma bata!
Już od momentu narodzin budujesz
Swój własny pomnik
Własny pomnik i nieważne jak
Bardzo miałby być skromny
Bo twój pomnik, jak drapacz chmur
Monumentalny
Dla serc, umysłów, z ludzkich dokonań
Więc trwały już od momentu narodzin budujesz
Swój własny pomnik
Własny pomnik i nieważne jak
Bardzo miałby być skromny
Bo twój pomnik, jak drapacz chmur
Monumentalny
Dla serc, umysłów, z ludzkich dokonań
Więc trwały