Peja - Real Talk tekst piosenki (lyrics)

[Peja - Real Talk tekst piosenki lyrics]

Chadzam własnymi ścieżkami
Poszerzam horyzonty
To coś o duchowości mimo, że unikam świątyń
Dogoniłem szczęście
Więc to dobry czas by zwolnić
Bo nie po to się zmieniłem
Na lepsze by ciągle gonić
Powiedzą spełniony
Bo nie znają moich potrzeb
A pęd ku karierze niczym zagłada ludzkości
Tylu zmienionych gości
Przestałem wierzyć raperom
Zero skromności, zero szczerości, zero!
Dobra skupiony na sobie, powiedzą egocentryk
Niby wciąż szanują i że wkład bezcenny
Ale radzą wymień bębny, weź załap nowe trendy
Niech spróbują zdobyć OLIS kurwa
Na klasycznej pętli
Powiedzą się zapętlił a to oni w chuj spętani
Słuchacz założył im smycz a na ryju kaganiec
Powiem, że to chwyty tanie


Odpowiedzą mam ból dupy robię swoje
Nie zamierzam wczuwać się w podróby

Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Byłeś młodszy chodziło o to by się zabawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Jesteś starszy
Więc chodzi o to by się ustawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Byłeś młodszy chodziło o to by się zabawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Jesteś starszy
Więc chodzi o to by się ustawić

A jeśli chlejesz rób tak by
Mieć na przeszczep wątroby
Choć by być zdrowym znam
Ziomuś znacznie lepsze sposoby
Wystarczy poznać przyjaciół
Na spotkania przychodzić
Łatwo nigdy nie będzie
Lecz warto z godnością pożyć
Na co mi szmalec, dobrobyt
Chaty i samochody?
Gdybym wciąż łykał czy czegokolwiek
Bym się dorobił?
Oprócz smutku, choroby, bólu, samotności?
Zanim wszystko przejebiesz pomyśl
O swej przyszłości wielu zazdrości
Ciekawi świata jak on to zrobił?
Nie reklamuje trzeźwości
Szukam prawdy w hip hopie
Przerysowane linijki to nie moja profesja
Bo moje ego się zmniejsza
Nie szuka na scenie miejsca
Nowa wersja od serca
Choć czasem wstyd być raperem
Dlatego, wciąż zaskakuje
Bo nie jestem raper a MC
Kilka słów o pozerce, bo to jest, było
Będzie skupiony na swoich sprawach inni
Niech trwają w obłędzie

Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Byłeś młodszy chodziło o to by się zabawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Jesteś starszy
Więc chodzi o to by się ustawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Byłeś młodszy chodziło o to by się zabawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Jesteś starszy
Więc chodzi o to by się ustawić

Życiowa gadka
Bo mówię jak jest a nie jak chciałbym
Widzieć siebie, swą pracę
Swe życie i swoje sprawy
Już nie muszę udawać że
Jestem twardy nie słaby
Nawet szesnastokołowiec potrzebuje naprawy
Weekendy w domu to dla mnie
Czysty zaszczyt nie kara
Bo chociaż kocham być w trasie
Więcej miłości dla Was
Gdy słyszę najlepszy tata pod
Słońcem przytulam brzdące
I daje super buziaka mojej wspaniałej żonce
Ty nawet w ciąży jak misska
Nie żadna ruska sztangistka
Skalpel zbyteczny
Wystarczy make up to żona mistrza
Każdy kolejny sukces również twoim udziałem
Bo stoisz za mną i wspierasz
Od czasu gdy Cie poznałem tylko spojrzałem
(wiedziałem) będziemy razem na zawsze
Z taka kobietą ja Ty
Wszystko wydaje się łatwe
Zakończę zwrotkę jako spełniony
Szczęśliwy facet bo budzę się w ciepłym domu
Zamiast giganta z kacem

Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Byłeś młodszy chodziło o to by się zabawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Jesteś starszy
Więc chodzi o to by się ustawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Byłeś młodszy chodziło o to by się zabawić
Każdy wiek rządzi się swoimi prawami
Jesteś starszy
Więc chodzi o to by się ustawić

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować