Peja, Michał Wiraszko - Wybraniec Losu tekst piosenki (lyrics)

[Peja, Michał Wiraszko - Wybraniec Losu tekst piosenki lyrics]

Wybraniec losu nie sposób uniknąć
Ciosów znam sposób
Na to by zyskać przychylność
Kilku najbliższych osób
Na świecie pełnym donosów nie
Brak patosu za winklem
Mówili co to za patus, wyrządzali mi krzywdę
Czasem zamilknę i zniknę na chwilkę
Chyłkiem się przedrę
Omijam zdradę i bezsens
Znam wartości ważniejsze
To przyjaźnie i serce dla
Szczerych ludzi naprędce
Dla nich werset nakreślę
Co więcej cele mądrzejsze
Wiedz, że ciężej pracuję na
Sukces z moimi braćmi nie protestują
Gdy pluję coraz to nowe szesnastki
Wybrańcem losu nie każdy ma
W życiu tyle okazji
By świat zdobywać, odważny


Przygotowany do walki
Co drugi za życia martwy, dobrze wiem
Miałem farta
Choć gdyby nie szła mi karta też
Bym nie spaprał gdy wariat
A dziś płynie z głośnika spowiedź
Od Rycha jak cytat
"Dlaczego" już nie zapytam
Wybrańca losu kronika

Kiedy stoję, kiedy walczę
Kiedy patrzę przed siebie
Kiedy kocham, kiedy tańczę, kiedy śpię
Kiedy świat mi się kończy a Ty mówisz
Że jest dobrze
I że mogło być gorzej niż jest
Resztę sobie dopowiedz
Przecież znasz mnie trochę
Jestem tu na dobre na złe
I tylko nie mów mi proszę
Że minąłem się z losem
Nie po każdej nocy jest dzień

Zbieram owoce pracy
Choć płatał los figle straszne
I zwrotkę zacznę
Że teraz odpłaca mi za ten pasztet
Wycierpiał znaczenie, się nie dał
Jakoś dał radę jasne
On przecież żyje i za złe
Nikomu nie ma wybaczcie
Jeśli kogoś tym drażnię
Nie robię rapu dla gwiazdek
Dla nagród, pochwał, odważnie, romantycznie
Rozważnie do celu zmierzam jednakże
Chciałbym zaznaczyć, ze temat
Byłby nic nie wart
Gdy życie w schemat zmieniłbym teraz
Miałem dylemat gdy scena zaczęła oceniać dema
Nie każdy chciał mnie
Doceniać, ktoś powiedział, że cienias
Choć dzisiaj on z mego cienia
Wydostać się nie potrafi
Nagrywa słabiutkie traki i tak
Się złoszczą chłopaki
Ostatni pierwszym a wersy
Że "Los człowieczy" jest ciężki
Sprawiły, że chciałem tworzyć
Zapożyczyłem jej teksty
Lata temu oddając hołd Annie G jako pierwszy
Lata temu próbując ogarnąć cały ten Meksyk
Za to ode mnie merci
"Trudny Dzieciak" was gości
Do "Zwykłej tej codzienności" nie chciał
Przywyknąć i w złosci
A "Los człowieka" najgorszy
Z możliwych sprawił, że pościł
Tak pozbawiony miłości nie czuł
Nic oprócz bólu który mnie zdefiniował
Wybraniec losu wśród tłumu

Kiedy stoję, kiedy walczę
Kiedy patrzę przed siebie
Kiedy kocham, kiedy tańczę, kiedy śpię
Kiedy świat mi się kończy a Ty mówisz
Że jest dobrze
I że mogło być gorzej niż jest
Resztę sobie dopowiedz
Przecież znasz mnie trochę
Jestem tu na dobre na złe
I tylko nie mów mi proszę
Że minąłem się z losem
Nie po każdej nocy jest dzień

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować