Peja, Wozik - Byłem jestem będę tekst piosenki (lyrics)

[Peja, Wozik - Byłem jestem będę tekst piosenki lyrics]

Wjeżdżam całkiem dobrze i zaznaczę tu od razu
Pismaki spekulują, że stępił mi się pazur
Dodaję gazu, z miejsca wyprzedzam tych wacków
Zapuszczam ATL i dwóch ćpunów w Cadillacu
Ten kraj
Gdzie dla kozaków jest tak wiele możliwości
Dynamiczny Rysiek na tym bicie
Zrób to głośniej
Dla mnie jest o wiele prościej
Poradzić sobie w życiu
Bo byłem, jestem, będę z SLU – kochany Rysiu
Ty co chcesz wiedzieć ciziu
Ile zer na koncie styka?
Czy dobrze bym cię bzykał?
Może rozmiar kołnierzyka?
Grasz w to? Nie, to wypad, bo ja nie czaruję
(Wybacz) masz tu rapu fanatyka
To z wybryków znany krzykacz to nie kit
Który ty łykasz jak te chętne panie spermę
Chcesz, to dziś oberwiesz pieprzę
Cię jak Wilku Verbę z gry tej nie odejdę
Bo dopóki w tej grze jestem
Wiedz, że wnet wypluję każdy szatański werset


Skąd u ciebie pomysł na tak
Zwaną dosadną i kontrowersją lirykę?
Nie zrozum mnie źle
Ale zwykły zjadacz chleba słuchając twojej
Płyty jest często przerażony
Czy zło jest atrakcyjne dla słuchacza?

Byłem, jestem, będę co chcę, to zdobędę
Bo mam taką wkretę
Żeby lepiej robić szajs ten
By rap od Rycha nadal trząsł całym miastem
By w życiu mógł mnie
Przed złem ochronić pancerz
Bym mógł się w przyszłości
Opiekować małym Francem
Taką mam jazdę – żyć na poważnie
Na co dzień uśmiech, takiego znasz mnie
Jestem człowiek, a jakże, nie wiedziałeś
No właśnie wchodzę w Chrystusowy wiek
Lecz pożyję dłużej znacznie
Teraz się zacznie, nie wiedzieli nic o mnie
Tylko tyle co w hardcorowym rapie wspomnę
Dużo złych wspomnień, tych mrocznych odsłon
Więcej dobrego jak w żyłę ozon
Gamoniom do zoo, z kumatymi siemanko
Ja nie skończę tragicznie jak
Boguś Linda z szamanką

Jakie życie taki rap – czy Peja jest taki
Jakim mieni w swoich tekstach?
Czy jest jeszcze coś, poza tym, coś, czego
Na pozór nie idzie zauważyć, wychwycić
Słuchając tej muzyki

Dobrze wiem
Jaka to trudność przekazać prawdę o sobie
Jestem obiektywny, subiektywny albo Bogiem
Powiem – mam klasę czy kasę
Rych nie multaser
Bo tu u mnie w mieście Kulczyk jest zarobasem
Gówno się znacie, chcecie, to piszcie
Macie artystę, co na was gwiżdże
Czy to wulgaryzm? W moich ustach na pewno
Demonizują moją postać, Rychu, pieprz to
To moje getto, ogólnopolski zasięg
Dziś w całej krasie mnie takiego nie znacie
Jak przedstawiacie, to ten niedobry Rysiek
Który nie zrobił postępu od
"Głuchej nocy" by cię
Chuj strzelił łajzo, szanowny pan recenzent
Wciąż smaruje takie brednie
Bo na rapie zna się biegle
Masz przejebane, bo rap to ma opoka
Opierdolę cię na wizji w
Przeciwieństwie do Durczoka

Nie idziesz na kompromisy
Nie jesteś typem dyplomaty
Skąd ta determinacja do
Stanowienia przeciwwagi dla
Obecnej w kraju popkulturowej papki?
Czy nie obawiasz się, że stawiając
Na autentyczność iprostotę przekazu
Który nie trafia przecież do każdego
Utracisz bezpowrotnie szansę na
Zrobienie wielkiej kariery?

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować