Płomień 81 - Knebel w pysk tekst piosenki (lyrics)

[Płomień 81 - Knebel w pysk tekst piosenki lyrics]

To jest największy paradoks połączony
Z twoim błędem pomieszkujesz na Ursynowie
A nawijasz o Esende to nie tajemnica
Takie rzeczy krążą po osiedlach
Tede aka bezpański bękart
Lepiej kontroluj, co mówisz
Nie pierdol bez sensu
Słowa "frajer" się używa w innym czasie
W innym miejscu jest tylko jeden wyjątek
Który potwierdza regułę
U ciebie w dowodzie – imię: Frajer
Nazwisko: Chujek
Z półek twoja płyta znika w mgnieniu oka
Zamówili cztery tysie
Trzy tysiące przyjdą w zwrotach ej chłopak
Fryzurę masz jak z czeskiego pornosa
A na palcach sygnety
Które znalazłeś w Cheeriosach
W kwestii Kryminalnych sprawa jest jasna
Pezet tam grał
Ale dla ciebie ważna jest stawka


Dostałbyś więcej, zrobiłbyś to
Co żaden z nas nie
Dostałbyś mundur i ksywkę Komisarz TDF
Mówiłeś coś "oral" i "anal" –
Jak dla mnie super
Twój rap ssie, a mój jeszcze rucha go w dupę
Ten diss z naszej strony to ostatni diss
Ten diss to knebel w twój niewyparzony pysk
Daj znać, jak będziesz chciał odzyskać koronę
Bo! Póki co zajebał ci ją Płomień!
Ten diss z naszej strony to ostatni diss
Ten diss to knebel w twój niewyparzony pysk
Daj znać, jak będziesz chciał odzyskać koronę
Bo! Póki co zajebał ci ją Płomień!

Diss jeden na jeden kurwa mógłby być
Gdyby twój przydupas nie wpierdolił
Się w skit ustalmy fakty – obraził Płomień
Czyli nas obu moje trzy zwrotki
A Pezet dograł jedną jako bonus
Grałeś promocyjny, było kilkadziesiąt osób
I nie pierdol
Że ten beef to nie sposób rozgłosu
Przyznaj się do marketingu
Porzuć te oszczerstwa
Płomień wyszedł w październiku
Ty się prujesz w połowie czerwca
Nie widziałeś śladów po kulach
Jadąc samochodem widać ślady po moich kulach
U ciebie na brodzie
À propos karty miejskiej – nie używam
Mogę ci ją kupić – skruszysz, podzielisz
Znowu się nakirasz
Masz jakiś problem z moczem?
Uraz z dzieciństwa? Budzisz się z krzykiem
Z plamą na łóżku – wstyd się przyznać?
Chcesz hardcorową wersję, kurwa
Masz tu perwers
Ursynów szcza na ciebie – kojarz
To z obfitym deszczem
Miasto przestępstw – jaki jesteś hardcorowy?
Wszy-wszystko przejebałeś
Bananowcu pierdolony
Ten diss z naszej strony to ostatni diss
Ten diss to knebel w twój niewyparzony pysk
Daj znać, jak będziesz chciał odzyskać koronę
Bo! Póki co zajebał ci ją Płomień!
Ten diss z naszej strony to ostatni diss
Ten diss to knebel w twój niewyparzony pysk
Daj znać, jak będziesz chciał odzyskać koronę
Bo! Póki co zajebał ci ją Płomień!

Kto tu jest kanalią? Weź
Te swoje bezpodstawne dissy
Tak cię zabolało, to nie promuj na tym płyty
Na co ty kurwa liczysz? Myślałeś
Że się nie włączę?
Mnie to też dotyczy, teraz cię wykończę
Zarabiam hajs w tej samej stacji
W której ty do niedawna
Ale za ten hajs przynajmniej nie
Robię z siebie klauna
Tak jak ty i wróżka Balia
Więc weź mnie nie wkurwiaj
Nie możesz mnie zwolnić
Bo mnie kurwa nie zatrudniasz
I zanim coś powiesz, weź to lepiej przemyśl
Bo teraz każdy się dowie o
Szczeblach twojej kariery
Najpierw była szefowa VIVY – dała
Ci i zrobiła loda
Ale gdy odeszła, zdjęli twój program
Podkomisarz Basia dała ci w serialu fuchę
Nie wiem za co tak naprawdę
Chciała dać ci niebieską pigułkę
Lub zapisać do lekarza, oo, nie martw się
Nawet Lew Starowicz mówi:
"Każdemu się zdarza"
Co do Staszka – gdy z nim śmigasz ulicami
Dajecie dowód na to
Że nieszczęścia chodzą parami
I nie mów mi, że on nie jest w to wplątany
Trzeba mu było kazać wcześniej
Trzymać język za zębami
Z Sidneyem i ziomami piję wódkę
A to wino, zanim się ogarniesz
Wypiję z twoją dziewczyną
Więc więc się pilnuj i nie
Mieszaj w to Sokoła
A jak masz problem ze słuchem
To idź do laryngologa
Ziom, proś Boga o pomoc, co jest? Nie pomaga?
Ty, nic ci nie pomoże
Nawet Nowator cię zjada
Słyszałeś spadające gwiazdy – są dobrą wróżbą
Więc wypowiedz życzenie
Kiedy patrzysz w lustro
Możesz wejść jutro do studia
I nagrać swoje gówno
Ale nie masz już nic do powiedzenia kurwo
Nie masz nic do powiedzenia, nic
Ty i cała reszta takich, jak ty
Wejdź jutro do studia i nagraj swoje gówno
Nie masz już nic do powiedzenia kurwo
Możesz marzyć, że odpowiemy na twoje nawijki
To dla ciebie te pieprzone
Gratisowe pół linijki

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować