Płomień 81 - Niosę światło 2 tekst piosenki (lyrics)

[Płomień 81 - Niosę światło 2 tekst piosenki lyrics]

Zawsze noszę światło, Onar, Pezet, Deus
Zawsze, zawsze noszę światło człowieku

Zawsze noszę światło
Choć czasem nie jest mi łatwo
To nie wiąże się z wpadką
Jeszcze pytasz jak to?
Często nie jest gładko
Poważne rozmowy z matką
Dobrze znam to niosę światło i
Tak jest de facto to są fakty nie bzdury
Bury opierdalające fury
W grę wchodzą szerokie spodnie, nie garnitury
Niebezpieczne podwóry, ciemne chmury
Brudne mury grube sznury zaciśnięte na
Gardłach niektórych
A dlaczego? Bo nie wierzą w nas
Bo nie wierzą w nas
Onar, Deus, Pezet najwyższy czas

Noszę światło w sobie


Moje istnienie daje jasność
Płomienie są sposobem, spełnieniem
Nigdy nie gasną
Dają rozgrzeszenie jak spowiedź
Światło rzuca cienie
Które patrzą z pod moich
Powiek, to przeznaczenie, to we mnie drzemie
Na zawsze zwykły człowiek
Na świat codziennie patrzę
Z tym co mam w głowie walczę
Świata nie zmienię, nie jestem bogiem
Mogę pokazać drogę tym co nie
Wiedzą kim są bowiem
Korzenie mam, to że nie sam w to gram oznacza
Może nie tam do bram złych trafiasz
Nie widzisz światła? Płomień teraz w
Garści cały świat ma
Ta rap gra, nam wystarczy by zostawić ślad na
Skruszonych charakterach, pseudo gwiazdach
Zmęczonych modelach
Światło drogę otwiera osiem jeden bandera
Zaciera ślady, wywiera presje
Błyskam jak flesze
Jak światło przy kamerach ciągle świece
Jak latarnie na ulicach świeci moja liryka
Wkładam w to serce
Światło mam więc nim świece

Niosę światło właśnie dla tych
Którzy go nie niosą
Ludzie płyną na tratwach, przygód życia fosą
Każdy może się poparzyć, sytuacji się nadarzy
Nie narzucaj dużej marży
Bo każdy o czymś marzy
Młodzi i starzy, pełno znajomych twarzy
Każdy z nas ma kogoś kogo zaufaniem darzy
Pamiętasz miłe słowa
Nadal pieprzę wszelkie fobie
Jesteś numer jeden, cały czas myślę o tobie

Liryczne paliwo pali się w moich
Dłoniach tak jak łuczywo
Niosę światło na żywo, odziwo nawet dla tych
Którzy na mnie patrzą się krzywo
Sieje ziarno
Niosę światło nawet wtedy kiedy widzę czarno
Ludzie do mnie garną
Ludzi rzesza tak jak do Mojżesza
Ja ich wskrzeszam, lecz nikogo nie pocieszam
I co dnia nosze światło
Dla każdego nowego przechodnia
W mym ręku pochodnia
To będzie ma myśl przewodnia blask dla tych
Którzy chcą szybko wrócić do łask
Niech się modlą zanim się
Do końca wszyscy spodlą w popłochu
Legną do mnie ze wszystkich stron
W motłochu gdzie tłoczno
Niech lepiej odpoczną o chajs susza raczy
Moje światło sprawia radość
Ale tutaj nikt nie taczy
Tylko patrzy z ochotą
Niech idą za myślą złotą
Ja mam władzę i pewnie
Poprowadzę do świata utopi
Gdzie chęć porażek nie kropi
Gdzie światło i smutek topi
Tam gdzie nie trzeba kruszysz szkopi
Tu nas słoń nie wytropi
Pięknie to brzmi, lecz to mrzonka
W pojedynkę jestem podobny tylko do pionka
Czasem sam jeden stoję na przeciwko postronka

Kim jestem pytasz i co niosę
Światło człowieku ja niosę je w głosie
W moich tekstach rymach w ogóle tym co tworze
Czy jestem w tym dobry? Nie wiem być morze
Pilnuj się bo wszystko zdarzyć się może
Świat nie zawsze w różowym kolorze
Proszę zmień to boże, każdy swoje pole orze
Jeden lepiej, drugi gorzej
Czy życie sobie ułożę
I czy ktoś mi w tym pomoże

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować