PRO8L3M, Dawid Podsiadło, Duit - Freon tekst piosenki (lyrics)
PRO8L3M [MC Oskar & DJ STEEZ83]
[PRO8L3M, Dawid Podsiadło, Duit - Freon tekst piosenki lyrics]
To współgra w takich bajkach
Szlugi, potem drugi, kółka z Lucky Strike'a
Na podłodze sterta ubrań:
Majtki, kurtka, Nike'i, lycra
Na budynku naprzeciwko mruga i
Wkurwia napis "Night Club"
Ciemność i ten neon
Powietrze mroźne jak freon
A ten klub nocny naprzeciwko
Nosi nazwę "Kameleon"
One to najczystszy seks jak SZ Alfa Romeo
Powinni o tym uczyć w szkołach, kurwa
Dam program liceom
Setki myśli pędzą, a pot w sól wystygł
Oddychać mogą ledwo przez zszargane
Od kul zmysły
Stan, który osiągają tylko ludzie
Sobie tak bliscy na ustach mają swój smak
Ostrzejszy od Harissy
Szept - nic nie mów, zostań, nic nie mów
Zostań ubiera się bez słowa, jak wyjdzie
W to miejsce przyjdzie znów otchłań
Uczucie pożera, więc lepiеj je zabić
Tłum przed klubem wzbiеra
Jak je do rozstań nienawiść
Słony kęs, trzepot rzęs, krzywe palce
Chciwie chcę ściany wnętrz, potok łez
Umrę w płaszczu twoich zdjęć
Spotykają się po latach
Jak to w takich bajkach
Gra George Michael, szlug
Ale jointy najpierw z Lucky Strike'a
Pamiętają - sterta ubrań:
Majtki, kurtka, Nike'i, lycra
Tylko w budynku naprzeciw dumnie
Mruga napis "Fight Club" są znów tak uparte
Idą bez słów tam na parter
Traktując życie znów tak samo jak
Swój strach - półżartem chcą być znów razem
Szeptać słowa znów tak jak mantrę
Mieć lekko usta otwarte i
Ślady na skórze wytarte
A teraz jak najprościej - oddech
Pościel znów pachnie wanilią
Znów nie proszą, powiedz, nie
Znając swych tak nazwisk, jak imion
Znów świat je nienawidzi
Jak chcą to niech zabiją
Trupy niech spalą, zatem ich zdrowie Rakiją
Wstyd na bok, płyń jak noc w swoim rytmie
Na przekór bez librett, bez reguł
Bez Victoria's Secret, bez stresu
W ten wieczór oszukać
Codzienności swej blichtr
Milczeć jak płomienie
W ich tle być znów enfant terrible
Słony kęs, trzepot rzęs, krzywe palce
Chciwie chcę ściany wnętrz, potok łez
Umrę w płaszczu twoich zdjęć