Prosto Label, VNM, Wigor, Fu - Nie idę sam tekst piosenki (lyrics)

[Prosto Label, VNM, Wigor, Fu - Nie idę sam tekst piosenki lyrics]

Aha, VNM, w pojedynkę można wiele
Zdziałać, ale są rzeczy
Których nie zrobisz samemu ta, słuchaj

Nie zapomniałem tych chwil
Widzę we flashbackach je
Rodzice nie wiedzą, co czeka mnie
Kiedy uśmiecham się do nich podłaczony do EKG
Lekarz wie, przebudzenie, uchroni apteka mnie
Mówi szczęki resekcja tu czeka mnie
Miałem 4 lata wtedy myślałem
Że blizna ta znika
I śmiałem się, i płynęły łzy po polikach
Bo bali się czy z tym zwyciężę
Czy wstyd zwyciężę kochali mnie
Nie chcieli by syn miał od innych ciężej
Jeździli ze mną co miesiąc do Gdańska do
Szpitala by zobaczyć jak leczą to
Mówi się, że nie doceniasz tego
Co masz dopóki nie stracisz tego
Nie muszę ich tracić żeby zdać


Sobie sprawę z tego co oni zrobili dla mnie?
Mamo, tato dziesiątki tysięcy
Oczu zwrócone są w tej chwili na mnie
Niech wiedzą, że kocham was
Bo waszego syna te sny
Nie spełniłyby się, gdyby nie wy

Nie dałbym rady zliczyć wszystkich wrogów
Jak i tych wszystkich, za
Których dziękuję Bogu, man
Nie idę sam
Nie dałbym rady zliczyć wszystkich wrogów
Jak i tych wszystkich, za
Których dziękuję Bogu, man
Nie idę sam

Miałem kiedyś w życiu chwile słabości
Tak to nazwę bo zawiódł mnie ktoś
Moje morale zamienił w miazgę
Siedziałem sam jak palec, miałem ostrą jazdę
Siłą rzeczy przejazdem, zaliczałem melanże
Straciłem wiarę i nadzieję
Miałem w głowie bajzel
Zapomniałem co jest ważne, zaniedbałem muzę
Branżę
Znów się wkurwiałem, że telefon milczał
Mijały dni
A czas leciał jak strzelił z bicza
Straciłem wtedy logikę i sens do życia
Zrozumiałem, że psychicznie sam nie dam rady
Wtedy pojawił się ktoś
Na kogo najbardziej liczyłem
Poskromił moją złość, którą w sobie dusiłem
Wtedy dostałem na łeb kubeł zimnej wody
Dzięki Tobie teraz
Wiesz jestem bardziej odporny
Bo razem na karnia burzymy przeszkody
To jest wartości karma, to prawdziwe epizody
Man

Nie dałbym rady zliczyć wszystkich wrogów
Jak i tych wszystkich, za
Których dziękuję Bogu, man
Nie idę sam
Nie dałbym rady zliczyć wszystkich wrogów
Jak i tych wszystkich, za
Których dziękuję Bogu, man
Nie idę sam

Bo gdyby przyszło mi żyć z
Dala od rzeczywistości tej
Pewnie robiłbym to
Co Hanks na bezludnej wyspie w Castaway
Gadałbym do siebie, to może byłoby lżej
Samotność to najgorszy wróg
Nikomu nie życzę jej
Ej Ty mówię to do swego odbicia w lustrze
Skup się trzymaj się bliskich Ci osób jeśli
Chcesz się tego ustrzec
Bądź z nimi fair, mów, co myślisz
Postępuj słusznie
Zamiast na zapas martwić się
Co może stać się później
Słucham uważnie tych
Którzy znają mnie na wylot
Potrafią sprowadzić mnie na ziemię
Co by nie było być obiektywnym wobec siebie
To chyba graniczy z cudem
Wasze słowa biorę sobie do
Serca kochani ludzie
Bo to nie o trudzie, tu idee nie są martwe
Idziemy za głosem
Na który złożą się miliony gardeł
Sam dam od siebie max
Lecz wszystkiego nie ogarnę
Potrzebuję was i chcę być tu potrzebny
Jasne?

Nie idę sam nie idę sam
Nie idę sam
Nie dałbym rady zliczyć wszystkich wrogów
Jak i tych wszystkich, za
Których dziękuję Bogu, man

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować