Prosto Label, Parzel - Wszystkie piłki podkręcone tekst piosenki (lyrics)

[Prosto Label, Parzel - Wszystkie piłki podkręcone tekst piosenki lyrics]

Dzień wcześniej dzwonili, chcieli 35 geta
Wszystko dobrze będzie, chłopaki wezmą więcej
Pół godziny później wyszedł
Zagłębić się w osiedle temat w gaciach
Nie pierwszy raz dobrze będzie
Poszedł tu i tam, zaczerpnąć informacji
Toyota Yaris krążyła już numer rejestracji
Idzie przez schodowe klatki
Wszystko zgodnie z planem
Nadchodzi czas ustawki
Tu czas by robić szmalec
Czeka minut parę, lekko zdenerwowany
Wtem hamuje samochód, tuż za jego plecami
Stać, policja, wyszło trzech zamaskowanych w
Dłoniach z kastetami
To jedyna rzecz, którą mógł puki co ustalić
Bo poszło ciosów parę, Jego usta pękają
On wie że to wcale nie
Jest ten dobry scenariusz
Skuty kajdankami trafia pod tylne siedzenie
Z workiem na głowie


W środku było ich czterech
Ty kurwo frajerze, wiemy że masz hajs w domu
Będziesz zaraz dzwonił do taty i
Prosił by ci pomógł on na to
Że bardzo dobrze rozpoznaje jego głos
Wie gdzie ten typ mieszka
Całkiem niedaleko stąd
Dostał kopniaka w głowę
I usłyszał "stul pysk"
Z zewnątrz czterech pasażerów
Jakby nigdy nic
Jedzie, piętnaście minut później
Samochód stanął wyciągnęli go za szyję i
Uderzyli czymś w kolano
Zaciągnęli w ciemnie miejsce
Posadzili na krześle
Nie mam żadnych pieniędzy
Jesteście w wielkim błędzie
Dzwoń! Poczuł silny cios na żebrach kijem
Dzwoń, Przestańcie kurwa debile
Zabijecie mnie! Wiemy, że masz te pieniądze
I wiemy że twój stary to
Wie i chcemy te tysiące
Masz godzinę by się nad
Tym porządnie zastanowić
Wyszli zostawili go tylko z jednym młodym
I on wiedział
Że to jest ich błąd który wykorzysta
Odczekał trochę czasu i
Dobrze wszystko przemyślał
Z zaskoczenia wstał i jebnął młodemu z bańki
Padł on zdjął worek zobaczył
Że jest na działkach
Zaczął biec ku wyjściu jak najszybciej mógł
Jak nigdy w życiu z całej siły
Aż zabrakło mu tchu
W szoku skuty kajdankami wbiega na ulicę
I co? Zatrzymuje z dwoma psami białą Yariskę
Rejestracja się zgadza
Więc ich prosi o pomoc
Że jest ofiarą porwania
I mówi że im spierdolił
Jedziemy na komendę wyjaśniać tą sprawę
A czy historia jest taka jak
Mówisz to się okaże jeszcze pytanie
Czy jakieś narkotyki przy sobie masz?
Pomyślał: Kurwa, w gaciach 35 gram

Wszystko co za szybą, jakby na dalszym planie
Ulice przesuwają się, bloki, jakiś przystanek
Patrzy na ludzi, gdzieś idących
Zapracowanych zestresowanych by te życie
Kapnąć naprzód dalej
Podjechali, otworzyli trzymetrową
Czarną bramę
Na ścianach oczy kamer, opuszczają blokadę
Wjeżdżają wolno na Bienadę
Zna ten komisariat ma coraz miej czasu, wie
Że musi się ogarniać schodami na górę
Tam zaczepił ich piesi i mówi:
Zaraz, zaraz, przecież ja wiem kim on jest
To ten 18latek latający z tematem
Jak coś znajdziemy przy tobie
Bankowo masz już wjazd na chatę
Więc czeka z nimi, wkręca im
Że będzie rzygać
Bo bili go po głowie i dusili cienką linką
I lepiej by było, gdyby zrobił to do kibla
Nie będzie sprzątania to zajmie
2 minuty tylko poszedł z jednym psem
Który jak pies czeka pod drzwiami
Młody usiadł na kiblu i
Przełożył sobie kajdanki
Wyciągnął towar z gaci
Wrzucił i spuścił wodę pies się zczaił
Wszedł i uderzył go w wątrobę
Przesłuchanie, tam skakanie po nim
Ciosy w głowę
Przyduszanie, butem, stołkiem i darcie mordy
Wkurwieni żaden z nich się
Nie zdążył zorientować
Ten spuścił towar niewinny
Dowodem były te jointy
Godzinę potem wyszedł wolny, wita ulica
Weź głęboki oddech to tylko
Jeden dzień z życia

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować