Radzias - Bambo The Smuggler Diss tekst piosenki (lyrics)
[Radzias - Bambo The Smuggler Diss tekst piosenki lyrics]
Uliczna gadka, to mój opus magnum
A chwile na oddech są by wypluć łuski
I siedziałem cicho przez pół roku
Aby składać takich jak ty w dwie minuty
Weź mnie nie rozśmieszaj
Największy atencjusz nagle chce rozwiązać
To za kulisami
Bo już w pierwszej rundzie brak ci argumentów
Szykuj się dopiero zaczynamy
Najpierw do mnie piszesz - podaj adres
No chyba nie po to by mi wręczyć kwiaty
Niezwykle ciekawe jak chcesz mi najebać
Skoro w tym samym momencie siedzisz w Anglii?
Stoję w jednoosobowej armii
Lepiej przestań się zasłaniać kolegami
Ciągle kłamiesz, z tego jesteś znany
Wiem, przywykłeś do pozycji za plecami
I nie byłeś taki mocny w gębie
Jak ukradłeś pannie tą kurtkę Stone Island
Powiedz czemu wtedy do niej nie wyszedłeś
Kiedy z ziomalami wpadła Ci pod klatkę?
Na farmazon jestem uczulony
Temu nie ma opcji, że się Cie przestraszę
Nawet jakby miało się to dla mnie skończyć
Połamaniem kości z przemieszczeniem w czasie
Szostak nie wrzucał moich numerów
Tylko Filip to zaproponował mi
O nim jakoś tak nie gadasz szmato
Trochę głupio po tym jak Ci dograł feat
Od Tytusa kupiłeś se zwrotke no
I przy okazji zajebałeś styl
A z liczbami raz Ci sie
Udało gdy zostałeś Belmondziarza wannabe
Przeprosiny to wystosowane masz na peju
Ale osobiście ile razy to nie zliczyłbym ich
Czemu nie mam do Ciebie numeru? Pewnie temu
Że przenigdy nie potrzebowałem
Numeru na dziwki aż tak boisz się krytyki
Że usuwasz komentarze?
Aż tak boisz się krytyki zamiast
Przyjąć ją jak facet?
Co, Ty niby liczyłeś na propsy chwaląc
Się tym ile to potrafisz wypić?
No, na bank byś złożył
Ośmiu typa, nie wiedziałem
Że Bruce Lee wrócił do żywych
Byłem pierwszy na Smugglera liście
Ale wyprzedził mnie bit od Skepty
Dobrze, że nie słyszał co nawiniesz
Bo by jeszcze się przekręcił z beczki
Pueblos, Bober, Radzias, Moher, Oski
Kosa, Tymek, Bedo
Simpson, no i zaraz potem Goblin
Joda i Beteo
Wszystkich ich miałeś dojechać, a wszyscy
Sie z Ciebie śmieją
Nim na dobre się zaczęła pora
Żegnać się z karierą
A w tym dissie to zgubiłeś
Dykcje, pewnie przez to
Że na rapie zjadłeś zęby
Pan magister bitew już Cie zdeklasował
Nie tylko w jego ocenie jesteś mierny
Radzias to la coka nostradamus
Tą Twoją porażkę to też przewidziałem
I to gdy spytają czemu przejebałeś powiesz
Że porobił Cię Jack Daniels
A chwile na oddech są by wypluć łuski
I siedziałem cicho przez pół roku
Aby składać takich jak ty w dwie minuty
Weź mnie nie rozśmieszaj
Największy atencjusz nagle chce rozwiązać
To za kulisami
Bo już w pierwszej rundzie brak ci argumentów
Szykuj się dopiero zaczynamy
Najpierw do mnie piszesz - podaj adres
No chyba nie po to by mi wręczyć kwiaty
Niezwykle ciekawe jak chcesz mi najebać
Skoro w tym samym momencie siedzisz w Anglii?
Stoję w jednoosobowej armii
Lepiej przestań się zasłaniać kolegami
Ciągle kłamiesz, z tego jesteś znany
Wiem, przywykłeś do pozycji za plecami
I nie byłeś taki mocny w gębie
Jak ukradłeś pannie tą kurtkę Stone Island
Powiedz czemu wtedy do niej nie wyszedłeś
Kiedy z ziomalami wpadła Ci pod klatkę?
Na farmazon jestem uczulony
Temu nie ma opcji, że się Cie przestraszę
Nawet jakby miało się to dla mnie skończyć
Połamaniem kości z przemieszczeniem w czasie
Szostak nie wrzucał moich numerów
Tylko Filip to zaproponował mi
O nim jakoś tak nie gadasz szmato
Trochę głupio po tym jak Ci dograł feat
Od Tytusa kupiłeś se zwrotke no
I przy okazji zajebałeś styl
A z liczbami raz Ci sie
Udało gdy zostałeś Belmondziarza wannabe
Przeprosiny to wystosowane masz na peju
Ale osobiście ile razy to nie zliczyłbym ich
Czemu nie mam do Ciebie numeru? Pewnie temu
Że przenigdy nie potrzebowałem
Numeru na dziwki aż tak boisz się krytyki
Że usuwasz komentarze?
Aż tak boisz się krytyki zamiast
Przyjąć ją jak facet?
Co, Ty niby liczyłeś na propsy chwaląc
Się tym ile to potrafisz wypić?
No, na bank byś złożył
Ośmiu typa, nie wiedziałem
Że Bruce Lee wrócił do żywych
Byłem pierwszy na Smugglera liście
Ale wyprzedził mnie bit od Skepty
Dobrze, że nie słyszał co nawiniesz
Bo by jeszcze się przekręcił z beczki
Pueblos, Bober, Radzias, Moher, Oski
Kosa, Tymek, Bedo
Simpson, no i zaraz potem Goblin
Joda i Beteo
Wszystkich ich miałeś dojechać, a wszyscy
Sie z Ciebie śmieją
Nim na dobre się zaczęła pora
Żegnać się z karierą
A w tym dissie to zgubiłeś
Dykcje, pewnie przez to
Że na rapie zjadłeś zęby
Pan magister bitew już Cie zdeklasował
Nie tylko w jego ocenie jesteś mierny
Radzias to la coka nostradamus
Tą Twoją porażkę to też przewidziałem
I to gdy spytają czemu przejebałeś powiesz
Że porobił Cię Jack Daniels