Radzias - Parabole tekst piosenki (lyrics)
[Radzias - Parabole tekst piosenki lyrics]
Ludzie ukrywają za nim gry mas
Uśmiech - lecz nie wywołany odczuciami
A warunkami na starych Kliszach
Widać - że emocję są stłumione
Bardziej niżeli sala Orfielda
Tak szukam odpowiedzi więc
Sobie biedy napytam
Ale co mnie nie zabije to
Na bank uczy oddychać!
Wybacz - że zamiast się
Dogadać wolimy sobie dogadać
Owoc niezgody pada obok Jabłka Adama
Więc przepraszam
Że przepraszam grzęźnie w labiryncie gardła
Mętna geneza nieporozumienia i prewencja
Pretensji obok zmowy milczenia
Wtedy gdy porażki stają się
Nie do przełknięcia
Jak Platoniczna miłość w ustach Arystotelesa
Ciągła Gorycz Zbędnych fraz spakowana
W sterty zdań i w kolejny kiepski żart
Lojalność jak Kendrick mam
W środku mego DNA, ból zatrucie w DNA
Radość smutek w DNA i w nim imitacji brak
W różnych stanach co dzień
Jej oczy załzawione
Pod powiek parasolem to nie przez anatomię
Szeroka gama bowiem emocji składa nowe
Na ustach parabole na ustach parabole
W różnych stanach co dzień
Jej oczy załzawione
Pod powiek parasolem to nie przez anatomię
Szeroka gama bowiem emocji składa nowe
Na ustach parabole na ustach parabole
By jedynymi były kompleksami
Domy na brzegu bali to bieg w stronie zmiany
Łapie chwile dla ciebie między oddechami
Między oddechami między oddechami
Znów chcemy uciec stąd jak Rasmentalism
Przed ich spojrzeniami miast reflektorami
Łapie chwile dla ciebie między oddechami
Między oddechami między oddechami
W różnych stanach co dzień
Jej oczy załzawione
Pod powiek parasolem to nie przez anatomię
Szeroka gama bowiem emocji składa nowe
Na ustach parabole na ustach parabole
W różnych stanach co dzień
Jej oczy załzawione
Pod powiek parasolem to nie przez anatomię
Szeroka gama bowiem emocji składa nowe
Na ustach parabole na ustach parabole