Raff J.R. - Refleksja tekst piosenki (lyrics)

[Raff J.R. - Refleksja tekst piosenki lyrics]

Gdy patrzę na ten świat
Czasem brakuje mi sił
Mówią mi, weź się za szkołę
Nie rób kroków w tył gdybym był taki
Jak ty lub większość w moim wieku
Stałbym w miejscu nie
Odbierając życiowego czeku powiedz mi
Czemu co rano zamiast do
Pracy lecisz z samarą co zrobisz, gdy bliscy
Odwrócą się, odczujesz, to będzie karą
Wczoraj życia król, dzisiaj szary szczur
Każda kolejna myśl, jak walenie głową w mur
Każda godzina to wielki ból
Bijesz się z myślami serce i mózg
Chyba już pozapominały swoich ról
Z każdym momentem kopiesz sobie głębszy dół
Jak będziesz miał dziecko
Jak będziesz się czuł
Jak zdobędziesz pracę nie
Posiadając żadnych szkół?
To nie ma sensu, weź szybko od tego odbij


Mógłbyś mieć plany wielkie jak lobby
Znajdź swoje hobby i zacznij coś robić
Nim zaczniesz się w swoim syfie topić
Radzę ci dobrze, nie chce dla ciebie źle
Masz dwie drogi - iść gonić towar
Albo słuchać mnie
Nie ingeruje więcej, w końcu to twoje życie
A czas to pieniądz - wykorzystaj należycie
Bang!

Reaguj szybko nim będzie za późno
Co się działo rozpamiętywać na próżno
Zmień swoje życie o 180 stopni
Popraw jego jakość i kawałek nieba dotknij
Reaguj, bo będzie za późno
Rozpamiętywać na próżno
Zmień to życie o 180 stopni
Popraw jakość i nieba dotknij

Raz na wozie raz pod wozem
Twoje życie jest na nic
Chcesz dogodzić diabłu i swoje
Życie oddać za nic?
Zadbaj o więzi, przestań bliskich ranić
Wcale nie jest miło, jak uczuciami się bawisz
Wszystkich nie zbawisz, pomyśl tylko o matce
Która nocami opłakuje siedzenie na ławce
Życie to nie latawce
Które lecą prosto w chmury
Jak raz dobrze wpadniesz nie wyjdziesz
Z tej się z dziury
Czemu twój syn ciagle szlocha po nocach
A jego jedyna zabawka, to drewniana proca
Poświęć mu chwilę i przekaż wartości
Bo bez ojca się wychować to
Jest życie bez całości
Czemu odbierasz mu szansę samemu będąc nikim
Czy to przez tą presję o której mówił kiki?
Co ty możesz czuć od zawsze miałeś w dupie
To, co mówi matka, ojciec w twojej chałupie
Nie miałeś dzieciństwa, teraz się odgrywasz
Tylko na mieście kozaka zgrywasz
Wchodzisz do domu i się rozklejasz
Bo nie masz już sił ze światem się użerac
To nie on jest zły, tylko ty źle działasz
Może się okazać - pięściami nic nie zdziałasz
Tworzysz emocji szałas
Który podpalasz i płonie
Teraz wiesz, że żywot zapewnią ci dłonie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować