Razgonov, Rip scotty - Wieczność tekst piosenki (lyrics)

Razgonov

[Razgonov, Rip scotty - Wieczność tekst piosenki lyrics]

Muzyka we mnie żyje
Niczym strumień wody z gór
Widzieli oczy trudne chwile
Świat mi krzyczał: "weź coś zrób"
Biorę, co w ręce mojej płynie
I wydaję bagaż dóbr
A paru ludzi, co wierzyli
Teraz ze mną obok tu
Serce pełne zła, sprawiedliwość i nadzieja
Obiecują wieczny raj, powiedz
Że to on już nie jest
Muzy boli tak, żaden wstyd, kiedy płacz
Tylko sny, zasypiam, zasypiam, zasypiam

Ty na mnie czekałaś wieczność, myślałem
Że nie wypada my się spotkamy we wrześniu
Na całą noc Cię ukradnę
Ty będziesz lekko ubrana
Założę na Ciebie mój sweter
Nasza niewinna zabawa stała
Się życiowym sensem
Mnie ręce Twoje wyleczą z nałogu, depresji
Rozpaczy będziemy wolni od rzeczy
Poznałaś je w medytacji
Nie mogę więcej się męczyć
Pełne obłędnej frustracji
Piszę do Ciebie te wiersze
Których nigdy nie zobaczysz

Muzyka we mnie żyje
Niczym strumień wody z gór
Widzieli oczy trudne chwile
Świat mi krzyczał: "weź coś zrób"
Biorę, co w ręce mojej płynie
I wydaję bagaż dóbr
A paru ludzi, co wierzyli
Teraz ze mną obok tu
Serce pełne zła, sprawiedliwość i nadzieja
Obiecują wieczny raj, powiedz
Że to on już nie jest
Muzy boli tak, żaden wstyd, kiedy płacz
Tylko sny, zasypiam, zasypiam, zasypiam

Wiem jedno na pewno - nie chcę żyć na zawsze
Powoli umiera każdy z nas, więc tańczę
Ona też na dziś wybrała dobry balet
Pewnie skończę z nią, albo na innej z planet
Kto po nas zostanie, gdy już gwiazda zgaśnie?
Wszystko pójdzie w proch jak
Ten gość na bramce
Ciągle kogoś gra, to nie teatr lalek
Widzę w śmiechu łzy, jego danse macabre
Choć nigdzie się nie ruszam
Mam na plecach spory bagaż
Staram się nie wracać, ale, kurwa
Czasem wracam to mnie motywuje
Że czas za nic nie chce zwalniać
Przez to robię to, co mogę
Żeby mieć do czego wracać
Zanim zgaśnie światło
Chcę móc wybrać jedną z kobiet
Poczuć się dorosłym, lecz umierać jako gnojek
Zjarać tyle skuna, że już nie podniosę powiek
Ale zanim spadnę na dno i
Nic nie zostanie po mnie

Muzyka we mnie żyje
Niczym strumień wody z gór
Widzieli oczy trudne chwile
Świat mi krzyczał: "weź coś zrób"
Biorę, co w ręce mojej płynie
I wydaję bagaż dóbr
A paru ludzi, co wierzyli
Teraz ze mną obok tu
Serce pełne zła, sprawiedliwość i nadzieja
Obiecują wieczny raj, powiedz
Że to on już nie jest
Muzy boli tak, żaden wstyd, kiedy płacz
Tylko sny, zasypiam, zasypiam, zasypiam

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować