Rusina - NA FORACH (feat. Young Igi) tekst piosenki (lyrics)

Young Igi

rusina

Young Igi [Igor Ośmiałowski] Gdyni, Polska

[Rusina - NA FORACH feat. Young Igi tekst piosenki lyrics]

Nie trafiają kiedy jestem ponad
Wpisują rusine znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały
Swag, chcą tu wejść
Ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła
Wkurwia mnie codzienność
Życie to jest moja szkoła
Muszę stąd wyjebać
Kupić coś albo się zaćpać żebym obudził się
Potem i stał na koncercie do was

Myślą, że jestem najlepszy dla nich
Ale to jeszcze nie koniec
Zrozumiałem ewolucji sens
Małymi porcjami ciągle karmi
Nas ten przemysł
Ale wyczekaliście i maciе duży kęs
Najlepiej to zamilcz, nie chcę
Zajmować się problеmami, wiem jak tutaj jest
Tyle szeptów nocami


A i tak na koniec dnia wybierze mnie i spisze
Pies jestem z miejsca
Gdzie musisz nauczyć się jak kłamać
Jeśli widzisz mnie po raz
Pierwszy nie zaczynaj rozmową
Żebym się otworzył muszę najpierw Ci zaufać
A na to jest bardzo
Ciężko zapracować sobie głową
Może tak łatwo jest mi
Się otworzyć przed majkiem
Bo nie widzę twoich brudnych
Oczu zalepionych kłamstwem
Muszę być normalny, ale muszę trzymać poziom
Żebym nie skończył na dole, pff
Kurwa z twoim gangiem

Nie trafiają kiedy jestem ponad
Wpisują rusine znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały
Swag, chcą tu wejść
Ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła
Wkurwia mnie codzienność
Życie to jest moja szkoła
Muszę stąd wyjebać
Kupić coś albo się zaćpać żebym obudził się
Potem i stał na koncercie do was

Widzę znów te same twarze
Zmuszające mnie bym musiał
Wytłumaczyć racjonalnie
Niech mi więcej nikt nie każe
Mówić co mam w głowie albo
Że mam się uśmiechać ładnie
To nie czasy, żebyś mówił mi
Że mam tam przyjść
A ja i tak zrobię swoją robotę niedokładnie
Jestem w miejscu
W którym nigdy nie powinienem być
Czuję powołanie, ile razy mówię to dosadnie

Nie trafiają kiedy jestem ponad
Wpisują rusine znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały
Swag, chcą tu wejść
Ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła
Wkurwia mnie codzienność
Życie to jest moja szkoła
Muszę stąd wyjebać
Kupić coś albo się zaćpać żebym obudził się
Potem i stał na koncercie do was

Wychodzą małolaci teraz - to jest moja szkoła
Wszyscy w szoku dlaczego ja ciągle mam doła
Kiedy powinienem się tu mordo ekscytować
Bo coraz więcej hajsu zapisują na umowach
Byłem na nagłówkach i na forach
Na grupkach robili nam dojazd
Ale ich dupy były w naszych ramionach
Na skinienie palca schodziła im w dół głowa
Witam w prawdziwym życiu
W którym bardziej się opłaca jak się robi
Niż się gada - jestem głową mego stada
Palę jointy, które wyglądają mordo jak cygara
Mam mieszkanie na ostatnim piętrze
- chodź podziwiać taras
Ona się przytula jak miś koala
Bo spotkała faceta, a nie chłopaka
Wziąłem ją ze śmieci jak Rusina
Takich dziewczyn mamy całe wysypiska

Nie trafiają kiedy jestem ponad
Wpisują rusine znów na forach (jak eksponat)
Wiem, że chcieliby mój cały
Swag, chcą tu wejść
Ale i tak ja sam to dokonam
Nie pasuje im, bo mówią że mam ciągle doła
Wkurwia mnie codzienność
Życie to jest moja szkoła
Muszę stąd wyjebać
Kupić coś albo się zaćpać żebym obudził się
Potem i stał na koncercie do was

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować