RY23 - Mieszkańcy Bloków tekst piosenki (lyrics)
[RY23 - Mieszkańcy Bloków tekst piosenki lyrics]
Robotę z doskoku
Siedzą w niej, chociaż mają interes na oku
Parę złotych na boku zawsze gdzieś wpadnie
Lub zgrabnie elektronikę ze sklepu ukradnie
Tak myślą ci, którym brakują klepki
Ty w łeb się jebnij
Nie uskuteczniaj tych bredni
Niejedni z tych, których masz za drani
Idą na szczyt i nie poddają się za nic
My nie znamy granic, są nas tysiące
Choć wiatr wieje w twarz nam
A w oczy świeci słońce
Wiatr zacznie wiać w żagle, przyjdą pieniądze
Bo póki co znów świecisz pustką na koncie
Jak sądzę, tak jak ja masz marzenia
I jak sądzę dążysz do ich spełnienia
Jesteśmy sobą
Chociaż wokół świat się zmienia
Upadamy, by wstać i walczyć, powodzenia!
Beton, stal, szkło, schron
Ziom w tym miejscu od narodzin po zgon
Klatki, windy, piwnice, mój tron
Odkąd sięgam pamięcią to mój dom
Ludzie z bloków na ogół mają wielki plan
Jak Axl Rose chcą pukać do nieba bram
Ja też pukam, bo szukam chwili wytchnienia
Choć często za tymi drzwiami ściema
Nic nie ma
Siema, mówi głos bloków, głos buszu
Będę go opisywał aż mi nie zabraknie tuszu
I choć więcej minusów tu, to moja ojczyzna
Wciąż tak wielu ludziom trudno
Się do tego przyznać
Mam to wszystko, co składa się na mój byt
Dom, bliskich, marzenia, wiarę i spryt
Ten beton dyktuje mi rytm, lubię to tempo
Biorę swoje, padlinę zostawiam sępom
To piętno chodzi zawsze za nami
Jesteśmy blokersami, bloków wychowankami
Skazani na ciągłą walkę o lepsze dni
Pozdro, nawijał jeden z Was - Ry!
Jestem z bloku to widać po oczach
Mam w nich iskrę jestem z bloku to słychać
Zrób sprzęt na cały gwizdek
Jestem z bloku to czuć
Wyczuwasz zapach zwycięstwa
Jeśli stąd się wyrwę
Nie zapomnę tego miejsca