Skorup, SumaStyli - Czasem Myślę tekst piosenki (lyrics)
[Skorup, SumaStyli - Czasem Myślę tekst piosenki lyrics]
Kumaj bajer, tak się staje
Jak przestaje działać umysł
To dostaje wczuwy
Alko z dubeltowy czy jaranie z bluby
Prowadzi do zguby, albo daje pasmo chluby
Jak tego nie polubić, Ty tu można się pogubić
Ja nie lubię o tym mówić
Ale można się zamulić
I nie zdołasz mnie nawrócić
I nie pytaj mnie dlaczego
Bo pierdole groupies i mam
Wyjebane w kosmos ego
Z tego stary armageddon
Z resztą chuj Ci do tego
I tak mnie nie podpuścisz
Bym rapował do niczego i to nic nowego
Takich typów nie wiem ilu było synu
W oceanie syfu i totalnego no-skillu
Bez kitu new
Bez wazeliny tu i bez popity crew
My przy tym znakomity przytyk
Krytyki to chuj dla mnie werdykt oczywisty
Nie możesz nie twierdzić
Że jestem zajebisty, skoro nawijam te wersy
Utwierdzić się w tym mogę bez perspektyw
Że to przejdzie mętlik w głowie
Ogień konkretny
Gdy po melnaż sekcji rozkminiam swoją dumę
I tak myślę sobię, że napiszę o tym numer
Czasem myślę, że jestem zajebisty
Czasem myślę, że nic nie umiem
I tak siędzę, i myślę, i knuję
Aż wziąłem kartkę, napisałem o tym numer
Czasem myślę, że jestem zajebisty
Czasem myślę, że nic nie umiem
I tak siędzę, i myślę, i knuję
Aż wziąłem kartkę, napisałem o tym numer
Czasem podbija do mnie ziom
Mówi: "Piona chłopaku
Mamy podobny poziom i styl
Chcę Cię na tracku" mówię: "Spoko, gitara
Pokaż mi swe rapy ziomie"
I chyba chciał mnie obrazić gadką o poziomie
Mówię: "O nie, mic się zepsuł
Pies zżarł mixer
Nie tym razem, może kiedyś, cheers mate"
I siedzę w studiu i mam kurwa wixe
Że bycie mistrzem nie jest oczywiste
Zaiste, nagrałem w chuj wspaniały numer
O jak się jarałem, byłem dumny jak nikt
Mówią, że takie przyzwoite w sumie
I jak głową w mur, mój cały sen prysł
Mówię: "Nic, trzeba działać
Napiszę od ręki parę"
Pierwsze gówno, drugie gówno
Dobra i tak to nagrałem
Myślę: "Wsyd, ale gniot", oni: "Hit
Mega szok
Mega flow, propsy ziom, ultra skill
Super Skor"
Myślę: "Ktoś tu jest jebnięty, albo ja
Albo oni przecież nie było puenty
A w tekście nie chodziło o nic"
I tak myślę co zrobić
Bo nic z tego nie rozumiem
Aż wziąłem kartkę i napisałem o tym numer
Czasem myślę, że jestem zajebisty
Czasem myślę, że nic nie umiem
I tak siędzę, i myślę, i knuję
Aż wziąłem kartkę, napisałem o tym numer
Czasem myślę, że jestem zajebisty
Czasem myślę, że nic nie umiem
I tak siędzę, i myślę, i knuję
Aż wziąłem kartkę, napisałem o tym numer
Czasem wydaje mi się
Że mi się za dużo wydaje
A czasem za dużo wydaję
Czasem dostaję za frajer
Czasem wpajają mi baje w banie
Czasem ja im daje bajer
Czasem czuję smak wygranej
Czasem nic nie czaję
Co się chawlisz? Się nie chawlę
Ziom nie palisz? Nie, nie palę
Niebywałe, przecież zawsze jarałeś
Jak częstowałem idź z tym kałem myślę sobie
A on - Ty co Ty nie powiesz
Jaraj to, wiedz, jaraj to, wiedz
Bedziesz latał jak szybowiec
Jak szybowiec? Słuchaj człowiek
Ty masz chyba jakąś fobię
Tam masz najbliższy wieżowiec
Albo jedź na pogotowie
Powiedz, że masz wodogłowie
Nie zakryjesz go kapturem
A ja sobie usiądę i napiszę o tym numer
Czasem myślę, że jestem zajebisty
Czasem myślę, że nic nie umiem
I tak siędzę, i myślę, i knuję
Aż wziąłem kartkę, napisałem o tym numer
Czasem myślę, że jestem zajebisty
Czasem myślę, że nic nie umiem
I tak siędzę, i myślę, i knuję
Aż wziąłem kartkę, napisałem o tym numer
Gdy myślę sobie, że jestem zajebisty
A Diabeł podpowiada, że mam rację
To wbijam szybko pod zimny prysznic
I wpierdalam jakąś zdrową kolację
Jestem zwykły, mam swoją robotę
Tobie bracie zaświeciła palma
Ziomble mają już Cię za idiotę
Ty masz nowych, straszny z ciebie wariat
To jest standard, bez kręgosłupa
Wartości, idei oraz wiedzy
Możesz rżnać pajaca, czy tam głupa
Wybór bracie do Ciebie należy
Warto wierzyć w siebie, ale z głową
Wobec ludzi, stawiaj na serdeczność
Rap - mój konik, rymowane słowo
Skorup MC, ze mną Hopbeat selector