Smarki Smark - Zamulator Smarkacz tekst piosenki (lyrics)

[Smarki Smark - Zamulator Smarkacz tekst piosenki lyrics]

Yo yo
Yo yyy

Czasem mam tak, że mi się włącza
Zamulator Smarkacz – moja ksywka piąta
I mi wtedy czas gna, oglądając Polsat
Wpierdalając ciastka w majtach i japonkach
To taka katatonia, forma autoupomnienia
Że to moja zbrodnia, ale autor to denat
Alkoholik, poza tym bumelant, siema
I jak pedał ubolewam nad bólem istnienia
(Chuj tam) to idzie tak, że zmienię od jutra
Jutro, że od jutra
A pojutrze jeszcze raz od jutra
Tu trwa taka akcja, to czas jak
Idealna pułapka, można o tym
Traktat wpisać w rap, a
Nie rób tego może bo ja to mam na kartkach
I czuję się jak złodziej
Bo kradnę tobie ten moment, chociaż powiedz
Chyba nie jest całkiem źle
Bo bit dał Pan Jan
A ja nie mówię "carpe diem" jak pizda z radia
Twoja panna ma na wargach, okej, śluz
Czyli działam jak sauna na Penelope Cruz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować