Smolasty, Chada, Rx - Co dalej? tekst piosenki (lyrics)

[Smolasty, Chada, Rx - Co dalej? tekst piosenki lyrics]

Rodzina nie chce znać Ciebie
Ręki nie podadzą już ziomale
W kasynie poczułeś sztos i
Znowu wszystko przegrałeś
Co dalej, co dalej?
Rodzina nie chce znać Ciebie
Ręki nie podadzą już ziomale
W nocy poczułeś ten sztos i
Znowu to wszystko przećpałeś
Co dalej, co dalej?

Kiedyś byłeś super ojcem
Przejmowałeś się rodziną
Ten przykładny facet przepadł
Teraz liczy się kasyno
Twoje notowania spadły
Nieuchronnie idziesz na dno
Szczęście, które kiedyś miałeś
Opuściło Cię już dawno
Stale oszukujesz żonę, swoją córkę no i syna
Zamiast skupić się na pracy
Idziesz pograć na maszynach
Napożyczałeś pieniędzy
Już w powietrzu wisi drama
Dwa razy przytrafił wpierdol
A nie konkretna wygrana
Wpierdoliłeś się po uszy i
Pogrążasz jeszcze bardziej
Cała biżuteria żony wylądowała w lombardzie
Pieniądze zniknęły z konta
Zdefraudowałeś już wszystko
Lecz się czujesz obrażony
Gdy Cię nazwą hazardzistą
Miałeś chodzić na terapię
Mogło zacząć się układać
Nawet raz tam nie poszedłeś
Nadal myślisz o zakładach
O te same chore błędy
Ciągle potykasz się stale
Chyba pora coś z tym zrobić
I zastanowić co dalej
Rodzina nie chce znać Ciebie
Ręki nie podadzą już ziomale
W kasynie poczułeś sztos i
Znowu wszystko przegrałeś
Co dalej, co dalej?
Rodzina nie chce znać Ciebie
Ręki nie podadzą już ziomale
W nocy poczułeś ten sztos i
Znowu to wszystko przećpałeś
Co dalej, co dalej?

Chociaż wciągasz co popadnie twierdzisz
Że to nie Twój problem
Skuteczności Ci zazdroszczą nawet
Odkurzacze wodne poprzewalałeś kolegów
Nic nie warte Twoje słowo
Liczą się tylko substancje zażywane donosowo
Ile komu jesteś winny nawet
Dobrze nie pamiętasz
Twoja matkę znów nachodzą jacyś
Goście z Providenta
Już nie potrafisz odmówić
Przekreślili Cię rodzice
Zachowujesz się jak wariat który
Wszędzie węszy spisek jesteś kolo obłąkany
Nikt już gadać nie chce z Tobą
Lecisz ciągle bez hamulców
Pod prąd jednokierunkową
Odwrócili się już wszyscy, pogoniła Cię ulica
Do tych ludzi bez honoru
I szacunku się zaliczasz
Twoich kurewskich numerów nie zamiecie
Się pod dywan jesteś wszędzie popalony
Nic cię nie usprawiedliwia
Życie Ci się rozsypuje
Takie życie nie ma zalet
Weź zatrzymaj się na moment
I zastanów się co dalej
Rodzina nie chce znać Ciebie
Ręki nie podadzą już ziomale
W kasynie poczułeś sztos i
Znowu wszystko przegrałeś
Co dalej, co dalej?
Rodzina nie chce znać Ciebie
Ręki nie podadzą już ziomale
W nocy poczułeś ten sztos i
Znowu to wszystko przećpałeś
Co dalej, co dalej?

Od apelu do apelu, tego nie da się pokochać
Siedzisz ziomuś po raz -enty
Twoja ukochana szlocha
Ma już dosyć tych obietnic
Nie chce jej się już w to bawić
Wszystko ziom wskazuje na to
Że tym razem Cię zostawi
Znów odpalasz papierosa i
Przeklinasz taką dolę bo od dawna już nie
Jesteś swego życia kreatorem
Czarny chleb i czarna kawa
Sam na siebie jesteś wściekły
Na zwolnienie warunkowe wcale nie
Masz tu perspektyw
Stary nie chce z Tobą gadać
Matce dołożyłeś zmartwień
Znów pucujesz się na drugi
By Ci zajechali amfę to Ci wcale nie pomaga
Z dnia na dzień masz co raz trudniej
Narobiłeś sobie długów nawet
W pierdolonym pudle teraz stoisz na rozstaju
Zaliczony do wyrzutków i domyślam się
Że nie jest obce Ci poczucie smutku
Miałeś życie kolorowe
Teraz życie to jest szare
Weź zrób rachunek sumienia i
Zastanów się co dalej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować