Sokół, Marysia Starosta - Reszta życia tekst piosenki (lyrics)
[Sokół, Marysia Starosta - Reszta życia tekst piosenki lyrics]
Drzwi, klatki
Reklamy ukradły skrzynki listom
Chodnik szary, emeryci w oknach, zimno
Teneryfy nie zobaczą nigdy - przykro
Na trzy zmiany do fabryki, lepsi w biurach
Takie same plany - awansować
W tych strukturach
Kuraż - odciąć się, napierdolić
No inclusive nawet w jednej gwiazdce, policz!
Na facebooka, zastygasz jak katatonik
Biała półka, zazdrość, ich to boli
Zdjęcie, film, wyretuszowany slajd
Nie przeżywamy nic, ale mamy dobry kadr
Dzban, koniec rolki, kurwa mać!
Komornik dzwoni, ojca zabiera rak
Chuj z politycznej poprawności
Świat jest taki, jakim go tworzymy ty i ja
Już czas! Do zera licznik tyka wciąż
Choć wcale go nie słychać
Nie czekaj już i zacznij żyć
Pierwszym dniem reszty życia!
Wakacje? Nie w tym roku, przyjdzie pora
Wszystkie meble ustaw w kierunku telewizora
Anteny na balkonach, chipsy, browar, Cola
Jutro jest jak dziś, dziś jest jak wczoraj
Nowe bloki śledzą kurs franka
Stare śledzą w Biedronkach ceny masła
Dwudziesta druga - cisza ma nastać!
Wypierdalać spać, życia namiastka
Dziewczynom powrastały telefony we łby
Ile można tak o niczym pierdolić bez przerwy?
Czas leje się przez palce czy jest ciekły?
Znów przy umywalce przed snem myjesz zęby
Dziecku tablet w rękę - nie zawraca dupy
Nowe kościoły to galerie - niedzielne zakupy
Wegetuj, biedniej, idź się upij
Wyjeb na twarz albo wstań, załóż buty
Poznaj świat już czas!
Do zera licznik tyka wciąż
Choć wcale go nie słychać
Nie czekaj już i zacznij żyć
Pierwszym dniem reszty życia!
Popatrz w przyszłość, to twój czas
Otwórz okno, spójrz dalej za podwórko
Każdy dzień to nasz kolejny pierwszy etap
Popatrz w przyszłość, żyje się raz
Tu gdzie każdy dzień może być ostatnim
Wybierz szlak, oby szedł na lidera