Sokół, Pono - Wszystko na sprzedaż tekst piosenki (lyrics)

[Sokół, Pono - Wszystko na sprzedaż tekst piosenki lyrics]

Polski show-biznes to kupa śmiechu, bratku
Zhandlują prywatność swą bez cienia taktu
Wyślij MMS-a z miejsca swojego wypadku
Chuj, że nie masz nogi
Ale sprzedasz do to Faktu
Najesz się gratis na bankiecie po tym stresie
Opowiesz o nowej kobiecie w Super Expressie
Też robię show, ale nie z własnej rodziny
A ty pierdol się, bo my cię wypierdolimy

Idź do Niny albo do urzeczonego
Bo mnie nie urzekła twa historia, kolego
Mało tego, nas dyskrecja raczej cieszy
A ty zrobisz wszystko
Żeby być w blasku fleszy
Zdjęcia z rozwodu sprzedasz
Żeby nie być stratnym
Twój dom to dom publiczny, a nie prywatny
My też przecież czasami dajemy wywiady
Ale sprzedać swoich bliskich? (Nie damy rady)
Zoperuj nos z całą Polską, Fakt da ci sos

Sprzedaj prywatność swą, pokaż się
Opowiedz coś umów, że jak bierzesz go
To cię złapią w metrze
Ktoś twoją twarzą gdzieś dziś się podetrze
Jeszcze, mało ci? Chcesz życia na łamach
Autoreklama, oficjalnie płakałaś
Czy twoja mama wie, że to ty to umawiasz?
A porno z wakacji do sieci ładowałaś sama

Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Leżę, najlepiej ssaj to mój pierwszy raz)
Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Moje nowe cycki przeżyjesz, jak dasz)
Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Leżę, najlepiej ssaj to mój pierwszy raz)
Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Moje nowe cycki przeżyjesz, jak dasz)

Tak jak mało kto masz parcie na szkło
Grasz rolę swego życia i nie
Masz nic do ukrycia (Dasz) Dasz to, co masz
Zrobisz wszystko dla kariery
Chcesz mieć znaną twarz
Twym marzeniem jest Fryderyk
(Świat) Świat masz zza krat
Gdzie ludzie są statystami
By się przypromować
Przybujasz się gdzieś z VIP-ami
(Szlag) Szlag wraz z mediami, jesteś tam
Gdzie telewizja
Dlatego każda emisja to hipokryzja i fikcja

Wyuczone grymasy, wczasy
Bilet z pierwszej klasy
Z trasy, wysokie obcasy
Bo może będzie ktoś z prasy
(Znaczy) Popularność stracisz (Stracisz)
Jak za nią nie zapłacisz
(Pchasz) Pchasz się na afisz
Bo nic więcej nie potrafisz
Więc weź i idź zapisz się do reality
Potem sprawdź (Potem sprawdź)
Jaki rekord nie został pobity
Trzeba dbać o promocję, sprzedać wszystko
Czego dotkniesz

Ponieważ jest modne, rozważasz teraz adopcję
To żałosne, wiesz
Cały czas grasz jak na scenie
Tak jak całe twoje życie
To jest jedno przedstawienie
Chcesz być w cenie? Masz kaprys
Jak narcyz patrzysz się w lustro
Pusto w bani, wystarczy to
Żeby zostać zwykłą kukłą
Czysta próżność przemawia
Trzeba się dowartościować
Modne jest "W aucie"
A więc trzeba wypróbować
Cynk w "Mamy cię" także widziano okiem komara
Jak śpiewałeś najebany jak wór
"Uderz w puchara"

Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Leżę, najlepiej ssaj to mój pierwszy raz)
Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Moje nowe cycki przeżyjesz, jak dasz)
Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Leżę, najlepiej ssaj to mój pierwszy raz)
Wszystko na sprzedaż, pokaż, co masz
(Moje nowe cycki przeżyjesz, jak dasz)

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować