SUCHY WRWE - Kolejny Stracony Dzień tekst piosenki (lyrics)
[SUCHY WRWE - Kolejny Stracony Dzień tekst piosenki lyrics]
Z życia poza kontrolą
Ja wbijam se na Kubi bo to jest mój drugi dom
Scrolluje i postuje aż mnie kurwa boli skroń
Znowu kurwa jakiś koń
Robi wjazd tu mi na brata
Zaraz będzie rozjebana, na bana skazana
Co nowego u Kubisia pewnie syntetyczna kanna
(na na na na na na)
Madzia Głos szuka pana, dupcia wyszukana
Ale pizda rozjebana na Lublinie wyruchana
Chce mi się walić, wsadze pałe do akwarium
Ciekawe co słychać u Pabiana w seminarium
(co?) pewnie pita jest uryna
Bo zawinął sie z Olsztyna
Biedna jego jest rodzina
Posłuchaj wieści moich tera
Bieda gościu u Riemera - skurwysyna i pozera
Od środka go zżera i mocno mu doskwiera
Kiedyś se grał w lola ale nie ma komputera
(o) posłuchaj gadkę moją nową
Jak trzeba być zjebanym żeby
Stracić dach nad głową (o)
(żeby stracić dach nad głową, ta)
Riemer to przykład frajera
Nie zapłacić czynszu i nie ma komputera
Jebana lampucera (o, o)
Ale co ja tu przewijam
Ale co ja wam pierdole
Jestem zwykłym pajacykiem co nie
Wytrzymywał w szkole (o)
Cały dzień na grupce i wszystko pierdole
Pozdro, 2018 sprawdzaj, GANG GANG