Szpaku - Na Osiedlu tekst piosenki (lyrics)

Szpaku [Mateusz Szpakowski] Młody Simba

[Szpaku - Na Osiedlu tekst piosenki lyrics]

Kubi-bi-bi-bi na osiedlu

Nadal muzyka buntu, ty
Nieważne trapy czy trueschool
Mój braciak byłby w kadrze Polski
Gdyby nie banda oszustów
Gdyby nie zdrowie, no gdyby nie sytuacje
Na które nie mamy wpływu w ogóle
Więc nie bierz do bani to, kurwa
Jeszcze poznają podwórka
Drugi mój braciak wali po nocach ten temat
Na pewno nie zaśnie
Robisz se krzywdę, bracie
Odmawiam za ciebie pacierz
Jesteś dzieciakiem, moim braciakiem
Kurwa mać nie pozwolę, żebyś przepadł
Tak mi dopomóż Pan

Tamte szesnastki latają z brzuchami
Typy z pięćdziesionami
Z gazem na niedźwiedzie, po co? Kurwa
Nie chcesz wiedzieć
Nie chcesz wiedzieć jak się żyje tu
Psychiatryki, tanie panie
Powiedz gdzie jest dół

Tamten temat wali w łeb na osiedlu
(na osiedlu)
Tamten typ stracił zęby na osiedlu
(na osiedlu)
Kastet, baton, komin, jadą psy na bloki
(Kurwo) Nie widziałeś naszej drogi
Tamten temat wali w łeb na osiedlu
(na osiedlu)
Tamten typ stracił zęby na osiedlu
(na osiedlu)
Kastet, baton, komin, jadą psy na bloki
(kurwo) nie widziałeś naszej drogi

Kochany pamiętniczku
Widziałem jak sąsiad robił pod siebie
Jak walił konia obsraną łapą
Gdy leżał na glebie właśnie mijałem pojeba
Co mówił: "grubasie wciągaj to gówno"
Biegł na golasa
Za nim radiowóz karetka i pudło
Tu gdzie patologia ma dom
Tu gdzie kosę dostał ten ziom
Bo chciał honorowo i honorowo
Podziurawili też go
Tu chłopaki ciągle gonią konfidentów
Bo nie mają zasad, te jebane kurwy
Mają gazy na nich, mają buty na nich
No bo, no bo, no bo, no bo mają ich za nic

Tu cię pokroją za długi
Musisz to oddać na czas
On miesza towar z tanim lekiem
No bo też chce ćpać
On ma dzieciaka, znów go mijam
Jak go w wózku wiezie
Szczerze? Nie wiem co mam powiedzieć

Tata bije mamę, mama ciągle płacze
Lecz do ciebie się uśmiecha, nic nowego
Prawda? Dziwko, łapy precz od mojego brata
Mogę być największą gwiazdą świata
I tak, dziwko, będę lojalny
Tylko przez muzykę dziś
Nie jestem poszukiwany
Nie pytaj czy jestem normalny
Wolę wpaść z pistoletem niż nie mieć
Go jakby ktoś wpadł z pistoletem
Paranoje, fobie, depresja i nie wiem
Jak mam ci powiedzieć
Że wcale nie jestem zły
Mam dobre serce i staram
Się być dobrym człowiekiem
Cztery kominiarki na łeb
Popatrz na smoki na niebie

Tamten temat wali w łeb na osiedlu
(na osiedlu)
Tamten typ stracił zęby na osiedlu
(na osiedlu)
Kastet, baton, komin, jadą psy na bloki
(Kurwo) Nie widziałeś naszej drogi
Tamten temat wali w łeb na osiedlu
(na osiedlu)
Tamten typ stracił zęby na osiedlu
(na osiedlu)
Kastet, baton, komin, jadą psy na bloki
(kurwo) nie widziałeś naszej drogi

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować