Szpaku, Paluch, Sarius, Kubi Producent - Stare Graffiti tekst piosenki (lyrics)

Szpaku Paluch Kubi Producent

Szpaku [Mateusz Szpakowski] Młody Simba [Morąg, Polska] 🇵🇱

Paluch [Łukasz Paluszak] Poznań, Polska

Mariusz Golling

Kubi Producent [Jakub Salepa] Wadowice, Polska 🇵🇱

[Szpaku, Paluch, Sarius, Kubi Producent - Stare Graffiti tekst piosenki lyrics]

Jezu Chryste, Kubi!

Wrażliwe chłopaki, ale wiesz dresy, noże
Powiedz mi Boże, gdzie, żeś poszedł (uu)
Wylewam wino,  stary beton głośno płacze
Każde graffiti w końcu znika, bracie
Wrażliwe chłopaki,  ale wiesz dresy, noże
Powiedz mi Boże, gdzie, żeś poszedł (uu)
Wylewam wino, stary beton głośno płacze
Każde graffiti w końcu znika, bracie

Ciężkie oddechy, nimi zwracam uwagę
Zakładam kaptur, spod byka patrzę
Gdzieś z cierpem jadę
Obraz mi lata jak życie
Które zatracam tu wciąż
Dlaczego nie śpisz, ziom?
Banksy nie był jeszcze memem na koszulce
W jakiejś taniej sieciówce
(powieszony gdzieś na półce)
Sztuka to nie biznes, a biznes to nie sztuka


Flety pod krawatem nie skumają
Czym jest brut art
Pośród awantur maluję chromem peace & love
To mój rat look kanały Polska GUGU, BOR
Iskry, wina, amfetamina
Zdarte zęby, gadki, przyjaźń, walka jak Piła

Uu, boli bardzo
Znika graffiti, a wieczne miało być hasło
Moje miasto tonie jak ćpun w tym brudzie
Kocham to bardzo - Morąg movement
Słyszysz mnie?

Wrażliwe chłopaki, ale wiesz dresy, noże
Powiedz mi Boże, gdzie, żeś poszedł (uu)
Wylewam wino, stary beton głośno płacze
Każde graffiti w końcu znika, bracie
Wrażliwe chłopaki, ale wiesz dresy, noże
Powiedz mi Boże, gdzie, żeś poszedł (uu)
Wylewam wino, stary beton głośno płacze
Każde graffiti w końcu znika, bracie

Poddawani wciąż ocenie przez laików gusta
Każdy tu się czuje lepszy
Dała przykład matka
Znowu dusi się małolat własną farbą w ustach
Całe życie nastoletnie leciał grubo
Tak jak fatcap
Drżącą ręką chcą poprawić życia kontur
Dosyć tortur, pęka murem moc ich fortun
Ginie stres wyrzygany na ulicy (pozdro Onek)
By wypełnić swoje życie nie
Wystarczy krótki moment (ej)
Sztuka życia i najlepszy na nie sposób
Każdy zbir jest malarzem swego losu (ej)
Chcieliby mieć życie proste jak
Kreski u Slasha
Zarobić hajs i polatać w droższych dresach

Choćbyś pisał swą historię literami SICO
I o swoje zawsze walczył do końca jak wiking
(zawsze) życzę ci najlepiej bracie
Obyś w życiu miał wszystko (co?)
I tak znikniemy wszyscy
(co?) jak stare graffiti (yo)

Wrażliwe chłopaki, ale wiesz dresy, noże
Powiedz mi Boże, gdzie, żeś poszedł (uu)
Wylewam wino, stary beton głośno płacze
Każde graffiti w końcu znika, bracie
Wrażliwe chłopaki, ale wiesz dresy, noże
Powiedz mi Boże, gdzie, żeś poszedł (uu)
Wylewam wino, stary beton głośno płacze
Każde graffiti w końcu znika, bracie

Choćby świat miał się skończyć
Jak ilość pomocnych dłoni
Jak pamięć tej młodej głowy
O napisach namazanych latem
Choćby miał się skończyć jak wtedy
Gdy brakło wachy
Na polach, gdzieś w furze z gazem
Na gaciach z pełnym tematem
Skończyć jak umowy między nami niepisane
Że damy radę po drodze z boiska
Gdy ściemniało się wspólne pytanie o pracę
Znowu nam nie udało się
To przy browarze, gdzieś razem
Motamy kasę nawzajem
A choćby świat się tak skończył
I został tylko stek wspomnień
Skończył jak wszystko powyżej
Ja i tak nie zapomnę
Stare, młode graffiti, bo starzy
Młodzi znają mnie kocham te stare melodie
Beton je odbija ciągle

Boli bardzo, ale było warto
Ilu z nas przepadło, policz
Boli, ale było warto się tu rodzić
Chodzić ulicami Częstochowy antihype

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować