Teabe - Track o jointach tekst piosenki (lyrics)
[Teabe - Track o jointach tekst piosenki lyrics]
Byczku co u ciebie ja znowu śmieje się
Ja znowu śmieje
Dawno nie robiłem tracku o jointach
A ze akurat cieszy mi się morda
Odpalam bicik z szamą siadam do kompa
I pisze traczek, to kompletny spontan
Dawno nie robiłem tracku o jointach
A ze akurat cieszy mi się morda
Odpalam bicik z szamą siadam do kompa
I pisze traczek, to kompletny spontan
Co tam jak tam
Byczku co u ciebie ja znowu śmieje
Bo pale ziele nic złego się nie dzieje
Mam wolny umysł
Portfel nie jest problemem (nie, nie)
Problemów nie mam nie teraz i nie dzisiaj
Odpalam lola pochłania mnie muzyka
Prosto z chodnika
Choć głowa gdzieś tam w chmurach
Lot mam wysoki i żelki sobie wsuwam
Błogi stan błogostan
Chwila relaksu i mogłoby tak zostać
Choć musze sprostać przeciwnością losu
Czasem nie sposób zrezygnować jest
Z tych pokus jointa mam w japie
I leże na kanapie
Sprawdzam telefon, co u ciebie na snapie
Mam taką gierkę w którą sobie pykam
Cały czas myśląc co z renesansu frytach
Czy dzik ma dzika, dzike czy po prostu świnie
Ej, zjarany jestem, tyle i sobie kminie
W harmonii nad tą zwrotką
Ostatni wers, jakos to tam poszło
Dawno nie robiłem tracku o jointach
A ze akurat cieszy mi się morda
Odpalam bicik z szamą siadam do kompa
I pisze traczek, to kompletny spontan
Dawno nie robiłem tracku o jointach
A ze akurat cieszy mi się morda
Odpalam bicik z szamą siadam do kompa
I pisze traczek, to kompletny spontan