Tymek, Tony Yoru - Pomarańcze tekst piosenki (lyrics)
Tymek [Tymoteusz Bucki]
[Tymek, Tony Yoru - Pomarańcze tekst piosenki lyrics]
Yeah, kawa, lody, ile gałek? yeah
Jadłem z nią pomarańcze
Koło bloku o dwunastej
Skórę marszczyła palcem
ja ze zdziwienia także
Wspaniałomyślnie wpadłem
Jak posunąć się dalej
Zaprosiłem na spacer, kawa, lody ile
Jadę po nią, wiele szmalu w kapsie, ej
Stoję na stacji, zapalić fajkę
Po tym otwieram licznik
Bo się spóźniam zawsze
Kiedy jadę na randkę, podlewać kwiatek
Mam wyjściowy dres, gładko łysy łeb
Czy się spodobam jej, czy to ważne jest?
Nie, bo jej przewinę tekst
Ten romantyczny jęk
Bo jej przewinę tekst, jak to leciało, ee
Jadłem z nią pomarańcze
Koło bloku o dwunastej
Skórę marszczyła palcem
Ja ze zdziwienia także
Jadłem z nią pomarańcze
Koło bloku o dwunastej
Skórę marszczyła palcem
Ja ze zdziwienia także
Wspaniałomyślnie wpadłem
Jak posunąć się dalej
Zaprosiłem na spacer, kawa, lody, ile gałek?
Yeah, kawa, lody, ile gałek? yeah
Zanim popłynie z naszych ust potok słów
Przejdziemy przez wspomnień falę
Uderzające w nas, odbijając się, jak od ścian
Bo tak naprawdę żadne z nas
Nie chce zbyt drugiego znać
Tylko przypomnieć sobie, kim sam się stał
Dlatego ona dziwnie patrzy, marszczy
Jak na pomarańczy zapach lód topnieje
Tańczy i ciągle się patrzy i czeka
Kiedy w głowie szukam mantry, ou
Jadłem z nią pomarańcze
Koło bloku o dwunastej
Skórę marszczyła palcem
Ja ze zdziwienia także
Jadłem z nią pomarańcze
Koło bloku o dwunastej
Skórę marszczyła palcem
Ja ze zdziwienia także
Wspaniałomyślnie wpadłem
Jak posunąć się dalej
Zaprosiłem na spacer, kawa, lody, ile gałek?
Yeah, kawa, lody, ile gałek? Ej