WARGA - Oko Za Oko tekst piosenki (lyrics)
[WARGA - Oko Za Oko tekst piosenki lyrics]
Ząb za ząb oko za oko noże, noże, noże, noże
Pałki, kije, kamień, łańcuch krzyki:
O mój Boże! To nie wojna
Choć tak wygląda te incydenty
Enty raz się powtarza
Ta kanonada niespokojna bądź spokojna!
Nóż pod żebrem - to nie makroekonomia!
Dla nich stryczek krzesło, Nie z IKEI
Się nie składa na tym krześle
Zresztą tylko możesz raz zasiadać
Dobra rada! Mordo, biada!
U siebie źdźbła nie widzisz
Widzisz nóż w oku sąsiada! To masakra!
To maskarada! Weź już nie udawaj
Tylko lufę do skroni przykładaj! Spadaj!
Spadaj! Spadaj!
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Brat brata zabija to nie żadna filozofia!
Ty się zastanawiasz na fotelu
Jaki wybór miała Zofia?! Weź już Zoltran
Jeśli Xanax nie pomaga to go lepiej odstaw!
I bez podstaw
Zlinczuj swych najbliższych bliźnich
Wierząc że ta rana na sumieniu
Kiedyś się zabliźni pewnie
Zostaną zmiany bliznowate
Które twe palce poczują
Jak sięgniesz w głąb siebie, bracie!
Że nie można decydować kto ma być następny
Gdybyśmy za oko odbierali nadal oko
Świat byłby ślepy! Uwierz mi, są momenty
Że wyrok: życie za życie
Nie wydaje się błędny! Znam tych wszystkich
Co siedzieli za niewinność
Znam tych winnych co nie siedzą
Tak już wyszło znam niepoczytalnych
Ich jest przeszłość znam też tych skazanych
Karą życia za to wszystko!
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Pałki, kije, kamień, łańcuch krzyki:
O mój Boże! To nie wojna
Choć tak wygląda te incydenty
Enty raz się powtarza
Ta kanonada niespokojna bądź spokojna!
Nóż pod żebrem - to nie makroekonomia!
Dla nich stryczek krzesło, Nie z IKEI
Się nie składa na tym krześle
Zresztą tylko możesz raz zasiadać
Dobra rada! Mordo, biada!
U siebie źdźbła nie widzisz
Widzisz nóż w oku sąsiada! To masakra!
To maskarada! Weź już nie udawaj
Tylko lufę do skroni przykładaj! Spadaj!
Spadaj! Spadaj!
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Brat brata zabija to nie żadna filozofia!
Ty się zastanawiasz na fotelu
Jaki wybór miała Zofia?! Weź już Zoltran
Jeśli Xanax nie pomaga to go lepiej odstaw!
I bez podstaw
Zlinczuj swych najbliższych bliźnich
Wierząc że ta rana na sumieniu
Kiedyś się zabliźni pewnie
Zostaną zmiany bliznowate
Które twe palce poczują
Jak sięgniesz w głąb siebie, bracie!
Że nie można decydować kto ma być następny
Gdybyśmy za oko odbierali nadal oko
Świat byłby ślepy! Uwierz mi, są momenty
Że wyrok: życie za życie
Nie wydaje się błędny! Znam tych wszystkich
Co siedzieli za niewinność
Znam tych winnych co nie siedzą
Tak już wyszło znam niepoczytalnych
Ich jest przeszłość znam też tych skazanych
Karą życia za to wszystko!
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów
Myślałeś, że to takie fatum a to
Myślałeś, że to tylko takie fatum
Myślałeś, że to takie fatum
A to zło naszych myśli, wojna światów