Wicher, Rover, Robak, Piekielny - P.Picasso ‘Guernica' tekst piosenki (lyrics)
[Wicher, Rover, Robak, Piekielny - P.Picasso ‘Guernica' tekst piosenki lyrics]
Walczący z utrapieniem prawdą
Zapięty w krwisty kajdan z grawerem 'Franco'
Hiszpański Duce sprawił
By się jak w klatce poczuli
Do dziś żaden Bask nie
Chodzi w czarnej koszuli
Pablo Picasso malował Guernicę by nieść wiarę
W dusze zamkniętych w mentalnym
'Cube' bez klamek
Do dziś żyją dzieci zabitych
Które wierzą w wolność
I zdziel ich twarze wspomnieniem
O 'Legion Condor'
Ich tożsamość świadczy o ich sile
Bo nie jeden dałby sobie
Pociąć twarz za Ikurrinę jedno słowo-ETA
Bask staje do walki jako pierwszy
Bo Euskera to coś więcej niż język
Oni znają smak bólu, swąd śmierci znad tłumu
Pierwszy atak, który odciął głowy z Lauburu
Bomby spadły znikąd, zapewniona klęska hołoty
Została urwana dłoń, w niej rakieta do peloty
Był 24 sierpnia, obudził go huk na dobre
Jego dom cierpiał, Niemiec miał jakiś problem
Pomyślał: "Cholera wróg już
Przeszedł przez Odrę"
Patrz komu grozisz chcesz
Wojować? Znajdziesz wojnę!
Gród był w stanie krwawej walki
Bali się wszyscy: ojcowie, dzieci, matki
Był jednym z wojów, więc musiał walczyć
Kilka dni później Niemiec użył
Jego dziecka jako tarczy
Mówił, że nic go tu nie trzyma
Skoro wczoraj musiał patrzeć na śmierć syna
Wielka wojna w świecie małych ludzi
Zwycięska, bo w końcu wróg musiał zawrócić
Spustoszone przedmieścia
Ziemia, a na niej krew której
Przecież nikt nie chciał
Wspomnienie dziecka, nie udało mu się przeżyć
900 lat później Głogów wciąż
Jest tu gdzie wtedy
Los na macewach złamał drzewa
Kantor wciąż śpiewał do Boga
Który rozstawił teatr na wargach popiół
Ogień pod ciemnym dachem nieba
I tylko wzrok pusty łaknie kawałka chleba
Do stracenia nic, pośród ruin getta
Za murem Wielki Tydzień
Gdzie kto może obchodzi święta
Nawet nie klęska
Gdy nie ma szans na zwycięstwa
Tefilin broczy krew
Cegła to granica człowieczeństwa
Ostatni raz życie widziałeś nad Chłodną
Na moście Westchnień
Gdy jeszcze ojciec szedł obok
Teraz oko odbija budynki, które płoną
Haman by zgładzić Esterę rodzi się na nowo
Szczelina serc, palce napotykają na wyłom
Nadzieja chwilą, po aryjskiej stronie cicho
Drut rozcina koszulę na karku strach
Czujesz światło latarki
Słyszysz niemieckie: HALT!
W imię Boga idą tam, gdzie już nie ma Boga
Miłość do niego wpojona
Jak nienawiści do wroga
Pierwszy i ostatni w życiu elementarz koran
I tak wszystkich czeka tylko jeden cmentarz
(skojarz) place zabaw obok zniczy i rakiet
Wychowani tylko zniszczyć Izrael
Hamas widzi jeden cel
Jedną chwałę - fanatyzm
Giną za tą ziemię drudzy giną za dolary
Pokój wokół gazy? Jakoś nie widzę szans brat
Kamienie na szaniec i niech żyje Allah
Jedyna święta rzecz w strefie świętych wojen
To tylko spokój
Który gwarantuje chwiejny rozejm
Nie pytaj mnie jaka jest cena autonomii
Ja tylko maluję Guernice kładąc zwrotki
Nie zawrócę bomb, ale rzucę swoje w miasto
Jako sprzeciw, jako hołd, jak Picasso