Wiśniosz - jeszcze raz (albo dwa) tekst piosenki (lyrics)

Mikołaj Wiśniosz

[Wiśniosz - jeszcze raz albo dwa tekst piosenki lyrics]

Może byliśmy targani paskudnymi emocjami
Nastawieni, by się ranić jeszcze raz
(jeszcze raz)
Toksyczni, zakłamani, przestraszeni
Zakochani
Niby razem, ale sami, ja chcę jeszcze raz

To nie tak miało być, to wszystko wyglądać
Mieliśmy mniej żądać, się nigdy nie poddać
Zabrałaś mi słońce, ale gitarę oddaj
Piosenki o tobie, miałem pisać miłosne
Szczęśliwe, radosne, zwiastujące wiosnę
Szkoda, że nie widzisz jak bardzo urosłem

Skończylibyśmy jak Sid & Nancy
Albo Beyonce & Jay-Z
My też jak huragan mogliśmy
Szaleni być i wielcy

Może byliśmy targani paskudnymi emocjami
Nastawieni, by się ranić jeszcze raz


(jeszcze raz)
Toksyczni, zakłamani, przestraszеni
Zakochani
Niby razem, ale sami, ja chcę jeszczе raz

Nadal szukam wzrokiem kremowego auta
Podczas nocnych przejazdów na
Obrzeżach miasta
Choć podróż bez ciebie u boku jest straszna
Zamiast oklasków
Chciałem dumę w twych oczach
Nie umiem już kochać, znów pisze po nocach
Pamiętam jak biegłaś i krzyczałaś "zostań"

Skończylibyśmy jak Sid & Nancy
Albo Beyonce & Jay-Z
My też jak huragan mogliśmy
Szaleni być i wielcy

Może byliśmy targani paskudnymi emocjami
Nastawieni, by się ranić jeszcze raz
(jeszcze raz)
Toksyczni, zakłamani, przestraszeni
Zakochani
Niby razem, ale sami, ja chcę jeszcze raz

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować