WWO - Moda tekst piosenki (lyrics)

[WWO - Moda tekst piosenki lyrics]

Elo, elo, nieświadomi się śmieją
Z dnia na dzień ich szanse maleją
Z dnia na dzień ja powracam
Na rejon z nadzieją
Że moda nie ogłupi wszystkich
Elo, elo, nieświadomi się śmieją
Z dnia na dzień ich szanse maleją
Z dnia na dzień ja powracam
Na rejon z nadzieją
Że moda nie ogłupi wszystkich

Sztuka odchamia, moda omamia
Dźwignią reklama, mózgu prania
Sposoby i wszystkich ogarnia nowa mania
Hip-hopowej mody, czy stary, czy młody
Kolejna kalkomania tego
Co gdzie indziej modne
Życie skromne i godne
Wybieram nie techno trans
Popieram tych, co mają dystans
Nie zważają na przeszkody
Jak widzę billboardy
Na nich uśmiechnięte mordy w pięknym świecie
Rzeczywistość koloryzowana, sami wiecie
Im przysłania, na pewno nie spocznę
Nie dam z mej muzyki robić reklam
W stylu proszków do prania czy innego gówna
Jak polska droga nigdy nie będzie równa
Bardzo trudna sztuka przetrwania
Dobrych koncertów grania
Długotrwałych przygotowań
Cierpliwości, lojalności
Pozytywnych zachowań
Moda, koniunktura, wieczny pościg

Elo, elo, nieświadomi się śmieją
Z dnia na dzień ich szanse maleją
Z dnia na dzień ja powracam
Na rejon z nadzieją
Że moda nie ogłupi wszystkich

Elo, elo nieświadomi się śmieją jak ty
Czego pederasto szczerzysz te kły?
Przewrotny jak chorągiew na wietrze -
Moda to ten wiatr
Pełna nieświadomość, że coś jest nie tak
Kto nie dokonuje wyborów, ten jest martwy
Czy chociaż raz zastanawiałeś się nad tym?
Twoje wesele, to będzie koktajl party
Bo taki sposób jest ostatnio popularny
Z internetu opowiadasz modne żarty
Dzięki temu jesteś fajny
A przede wszystkim łatwy
W zrozumieniu w swoim otoczeniu dla tych
Co jak charty biegną za modą
Ile jest warty ten styl razem z tobą
I całą twą załogą? "Stary spoko"
Pierdolone powiedzonka modne
Miedzy prawdą a Bogiem, w globalizacji dobie
Mimowolnie każdy człowiek uczestniczy w
Tym, uświadom to sobie, sobie
Sami mamy kilka par jeansowych spodni
Sportowe buty, czy to oznacza
Że jesteśmy kurwa modni?
Odbij, nie daj się zakręcić w druga stronę
Bo żaden z chłopaków nie zarzuci chodaków
Jak doktor Lubicz, kimałeś? Najwyższy czas
By się obudzić
Taka moda, by nie wierzyć w Boga
Tylko w metki i loga
Przyciąga blask kolorowych opakowań
Szkoda mi tych wszystkich ludzi
I ich rozczarowań
Nie tędy droga, czeka ich ostry skręt
Wkurwia mnie ten trend
A ty weź zmień image, bo wyliczyli
Że się sprzedasz

Elo, elo, nieświadomi się śmieją
Z dnia na dzień ich szanse maleją
Z dnia na dzień ja powracam
Na rejon z nadzieją
Że moda nie ogłupi wszystkich
Elo, elo, nieświadomi się śmieją
Z dnia na dzień ich szanse maleją
Z dnia na dzień ja powracam
Na rejon z nadzieją
Że moda nie ogłupi wszystkich

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować