Kaz Bałagane, Belmondo - Sos, Ciuchy i Borciuchy tekst piosenki (lyrics)
Kaz Bałagane [Jacek Świtalski] Warszawa, Polska 🇵🇱
[Kaz Bałagane, Belmondo - Sos, Ciuchy i Borciuchy tekst piosenki lyrics]
Dlatego nie wybieram się do puchy
Dlatego spłacam długi, jak mój chuj w stói
Wybieram sobie numer z klawiatury
Palę se chmury z tuby, ale bez zamuły
Młody G to król, nie uliczny druid
Przyszedł SMS od twojej dupy
Mam w głowie cash
Se odpiszę albo nie, w szoku są te suki
Parę stów znowu wpada, będzie nowa dziaba
Będzie kawał plegarów, będzie kawał rękawa
Chuj wbijam w normy i ogólne prawa
Na lokal się wpierdalam na
Grubo jak cesarz Oktawian
Ona bije brawa, a ty bijesz sobie kuca
Łapię piłki w obie ręce Dušan Kuciak
Polo bluza, z niej telefon mi na beton upadł
Się rozjebał Dariusz Krupa
W szoku są te suki, nadchodzi hustler
Jak idę Nowym Światem, mam śmiechawkę
Haha Huxley, dziwko, zmień dostawcę
Wizytówkę mam mordercę
Jak jesteś Patrick Bateman, daj mi pengę
Wracaj po więcej wkrótce
Pomyślałem se o jutrze
Pomyślałem "W kurwę dobrze jest być Młodym G"
I skitrałem sobie kwit w moją kolorową kurtkę
Pierwszy w Polsce rap, no bo mówię tak
W twojej klice każdy pojedynczy
Typek no to łak (No to łak)
Na podbierak do mnie wpada sztuka
Stary twój ze mnie dumny
Chociaż to nie szczupak
Leci Booba na klatówie, tutaj jebie grubas
Scena w szoku, niegotowa
Jakie tu robimy cuda
Każdy twój jebany wers niszczę, kiedy spluwam
Się zawijam, no bo przyszedł SMS
Że czeka tu złotówa