Młody yerba - Popatrz tekst piosenki (lyrics)
[Młody yerba - Popatrz tekst piosenki lyrics]
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Zmęczeni jakby czekać na dzień
I bardzo dobrze wiem, że chcą wykorzystać cię
Ja bardzo cierpię wiesz
Nie chce skończyć jak Cobain
Jedyne co pomaga to te złote oczy jej
Znów otwieram swoją bramę
W głowie se odpalam flarę
Powinienem walczyć o to co jest nasze
Znowu se zrobię dziarę
Bo wylewa się atrament młody punk
Co nie widzi czegoś poza swoim światem
Chodziłem sam ulicami nie widziałem nikogo
To już nie ma żadnych granic
I idę swoją drogą i nie ma tutaj ciebie
Ale jako że ja sam może kiedyś się obudzę
Wtedy zmieni się mój stan
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Zmęczeni jakby czekać na dzień
I bardzo dobrze wiem, że chcą wykorzystać cię
Ja bardzo cierpię wiesz
Nie chce skończyć jak Cobain
Jedyne co pomaga to te złote oczy jej
Znów otwieram swoją bramę
W głowie se odpalam flarę
Powinienem walczyć o to co jest nasze
Znowu se zrobię dziarę
Bo wylewa się atrament młody punk
Co nie widzi czegoś poza swoim światem
Chodziłem sam ulicami nie widziałem nikogo
To już nie ma żadnych granic
I idę swoją drogą i nie ma tutaj ciebie
Ale jako że ja sam może kiedyś się obudzę
Wtedy zmieni się mój stan
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud
Staram się jak mogę, ale popatrz
Nie ma to sensu już
Żebym szlajał się po nocach
Zawiedziony tym życiem, moi ludzie mają bunt
Jeśli poczuję szczęście
To pewnie się zdarzy cud