Nagły Atak Spawacza, Emay - Wolność i miłość tekst piosenki (lyrics)

[Nagły Atak Spawacza, Emay - Wolność i miłość tekst piosenki lyrics]

Musisz coś napisać, najlepiej wiersz
Musi być ładny, bo dla niej
Liczy się tylko to, co najładniejsze
Najdroższe i najmodniejsze
Tobie się nie uda, ale co powiedzieć
Powinieneś już od dawna sam to wiedzieć
Jesteś tylko dodatkiem jak wstążka na róży
Dawno nie było tak silnej burzy
Jesteś już sam to dobrze czy źle
Myślisz, że komuś płakać się chce
Jak to robisz ty od wielu dni
Weź się w garść i zapomnij

Żyj najlepiej jak potrafisz
Wolność i miłość zobaczysz co to znaczy
Nie udawaj nikogo, byli inni
Tacy jak ty tak samo naiwni
Oni się już dawno przejechali
A teraz to ich nienawiść pali
Do wszystkiego co jest od nich lepsze
Oryginalne i mądrzejsze



To właśnie tak wygląda świat
Palony i niszczony od wielu lat
Myślisz że tylko ciebie coś boli
Każdemu w głowie coś się pierdoli
Tylko ty płaczesz i krzyczysz
A teraz stoisz patrzysz i milczysz
Odłóż pistolet i odwróć się
Słuchaj uważnie posłuchaj mnie

Żyj najlepiej jak potrafisz
Wolność i miłość zobaczysz co to znaczy
Nie udawaj nikogo, byli inni
Tacy jak ty tak samo naiwni
Oni się już dawno przejechali
A teraz to ich nienawiść pali
Do wszystkiego co jest od nich lepsze
Oryginalne i mądrzejsze

- Przyjedziesz do mnie dzisiaj
- Nie, kurcze, nie mogę dzisiaj, Jezus
Umówiłam się z
Ojcem, wiesz kurde, nie nie, dzisiaj nie nie
Jeszcze mam później próbę
- A jutro mogłabyś, czy
- Jutro, jutro nie, jutro jadę do
Warszawy na koncert przykro mi
Naprawdę może pojutrze
- Nie wiem, wiesz, czy będę miał czas

Ja Cię naprawdę nie rozumiem
Dobrze wiesz, że do Ciebie nic nie czuję
Zawsze kłamałam i robiłam to celowo
Żebyś się interesował moją osobą
To już koniec kolejny etap
W którym dla Ciebie nie ma miejsca
Uśmiechasz się - coś jest nie tak
Co mówisz - dobra jak chcesz to zaśpiewaj

Żyj najlepiej jak potrafisz
Wolność i miłość zobaczysz co to znaczy
Nie udawaj nikogo byli inni
Tacy jak ty tak samo naiwni
Oni się już dawno przejechali
A teraz to ich nienawiść pali
Do wszystkiego co jest od nich lepsze
Oryginalne i mądrzejsze

Ona odeszła a Ty czemu stoisz
Czemu ukradkiem łzy ronisz
Tak jest lepiej, człowieku, dla Ciebie
No dalej masz poczujesz się jak w niebie
Ona wiedziała że jesteś słaby
I będziesz dobrym pionkiem do jej zabawy
Wiem że Ci ciężko ale się nie zadręczaj
Proszę jeszcze raz wysłuchaj mnie

- Czy Ty nie rozumiesz, że ja
Nigdy nie będę z Tobą naprawdę, nie będę z
Tobą, czy Ty nie rozumiesz mamy tak różne
Charaktery, nie pasujemy do
Siebie błagam Cię, zrozum to
- Nie mogę tego zrozumieć, no!
- Musisz to zrozumieć, naprawdę, nigdy nie
Możemy być ze sobą razem, po prostu
Nie możemy jesteśmy inni, mamy inne zasady
Mamy inne problemy, inne nadzieje
Nie możemy być razem

Tak odchodzę i nie odwrócę się
Ty tylko na to czekasz
Chcesz mnie zranić jeszcze bardziej
Nie, kobieto, nie licz na to
Wejdę do sklepu i kupię butelkę
Albo dwie, zrobi się lepiej
Usiądę w fotelu i zgaszę światło
Zastanowię się wtedy czy było warto
Myśleć o Tobie przez cały czas
Zapomnę i zacznę jeszcze raz

Żyj najlepiej jak potrafisz
Wolność i miłość zobaczysz co to znaczy
Nie udawaj nikogo byli inni
Tacy jak ty tak samo naiwni
Oni się już dawno przejechali
A teraz to ich nienawiść pali
Do wszystkiego co jest od nich lepsze
Oryginalne i mądrzejsze
Żyj najlepiej jak potrafisz
Wolność i miłość zobaczysz co to znaczy
Nie udawaj nikogo byli inni
Tacy jak ty tak samo naiwni

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować