Świnia, Cyga - Potrzeba Chwili tekst piosenki (lyrics)
[Świnia, Cyga - Potrzeba Chwili tekst piosenki lyrics]
Ta przerwa mi raczej nie poszła na marne
Jak łapie za majk, to często w nerwach
Dlatego mnie znacie za wkurw i charakter
Jak chcę to grać, to znaczy
Że znowu chodzę z głową skupioną na wersach
Jak mówię stop, to dbam ziomie o to
Żebyś na nowo uwierzył w undeground
Wychował mnie krzyk i zdarte gardło
Ukradkiem kochałem się w pj harvey
I lubię ten swój polski sznyt
Choć bardzo bym chciał nawijać jak czarni
I czasem mi wstyd, gdy słyszę w studio
To co niestety ucieka na chacie
Ale staram się żebyś nie czekał
Na próżno, jak mówię
Że w drodze mam numer z wariatem
I wkładam w to serce
(argh) a jak jestem cicho
To cały czas jestem
Bo wiem, że ile dam to dostane
A za friko to można najwyżej wyłapać w gębę
Daję bitom agresję
Albo się śmieje jak zluzuję kwestię
Bo pluję w twarz typom, co
Rżną się z publiką
Bo wiem i rozumiem, że chodzi o respekt
Kumasz? Nawijam jakbyśmy gadali przy ćmiku
Że luz, żyje w sumie
Mam kozacki numer i znowu
Odkładam na zakup głośników
I w ogóle gites, na ogół, choć czasami lipa
W zasadzie to tyle, olać, ziom
A u ciebie? co słychać?
Mam chwilę to robię numer
Potrzeba chwili - sporo zmagań
Żyję jak każdy mój ziomek
- studiuję, pracuję, a młodość mi spierdala
I mam w sobie luz, a czasem smutek i ból
I zdarza mi się czuć jak palant
Chodźmy pogadać
Jak mam taką fazę, to piszę numer
Ale przestań - sposób na życie?
Mam kilka marzeń
Skromnych i temat wraca przed
Snem i mam ciarki szukam rozwiązań
Marzenia ściętej głowy? headhunting
Bym został w branży i kręcił klipy jak
Reno lub Jasiek Wyga z afrontu
A prędzej tu skręce dwa splify i
Z ziomem obgadamy możliwość podbicia kosmosu
Znowu? kurde, coraz częściej do życia
Podchodzę z abstrakcją
I w głowie mam ułożony bałagan
Jak guernica pablo piccasso
Wychodzę w miasto, mijam burdel
Zachwyca mnie magia krakowskich kamienic
Rozmowy wciśnięte w przyciasną kuchnię
Zapach po petach i milczenie cieni
Kiedyś wyjadę, tam skąd pochodzę
Na wieś spokojną, wieść sielski żywot
A oddech smogiem będzie przeszłością
Jak magierski tymon
Widzisz, trochę się martwię, i
Wpadam w nałóg, i czuję zamęt
Że w CV to kiedyś
Wpiszę zawód i rozczarowanie
Złap mnie za rękę
Jak w tej piosence - potrzeba chwili
Wiesz doskonale - a każdy z
Was to inaczej rozkmini