Yung Adisz, Pikers - OSTATNIA STACJA tekst piosenki (lyrics)
Yung Adisz
PIKERS
[Yung Adisz, Pikers - OSTATNIA STACJA tekst piosenki lyrics]
Trzy szybkie błyski, reinkarnacja
Wszystko co miałeś przed sobą (sobą)
Znika wraz z twoją osobą (osobą)
Ostatnia stacja, eliminacja
Trzy szybkie błyski, reinkarnacja
Wszystko co miałeś przed sobą (sobą)
Znika wraz z twoją osobą (osobą)
Maska i wjazd kierunek las
Teraz twa dusza należy do nas
Metry pod ziemią, spoczywaj w pokoju
Gnijące ciało i koniec rozwoju maska i wjazd
Kierunek las teraz twa dusza należy do nas
Metry pod ziemią, spoczywaj w pokoju
Gnijące ciało i koniec rozwoju
Czerwony dywan, bo to jest nasz sezon
Z miejsca, gdzie smażą te dragi jak bekon
Bo rządzi tu demon
Ghetto mój dom, tutaj zarabiam
Tu pierdolę rząd
Robota w sklepie lub z maską na głowie
Wyrosnę z tego powtarzam to sobie
Inaczej zarobię
Niebieskie światło, syreny - po tobie
Znów w radiowozie dużo tu pał, dużo tu hien
Chłopak z betonów, tu sram i tu jem
Robić tą kasę, jedyne co wiem
Robić tą kasę, jedyne co wiem
Dużo tu pał, dużo tu hien
Chłopak z betonów, tu sram i tu jem
Robić tą kasę, jedyne co wiem
Robić tą kasę, jedyne co wiem
Tyle wartości ma głos
Mówię co widzę w mikrofon, zamieniam to w sos
Robię co robię, to los
Idę zarobić, nie czekaj nie wrócę na noc
Stresuje to muszę palić
Życie tak szare czasami, że chcę siebie zabić
Lecz wolę się żalić i chwalić
Zbierać tą kasę, odkładać, miliony se nabić
Ostatnia stacja, eliminacja
Trzy szybkie błyski, reinkarnacja
Wszystko co miałeś przed sobą (sobą)
Znika wraz z twoją osobą (osobą)
Ostatnia stacja, eliminacja
Trzy szybkie błyski, reinkarnacja
Wszystko co miałeś przed sobą (sobą)
Znika wraz z twoją osobą (osobą)
Dookoła prole albo agenci
Powiedz czy boisz się śmierci
Może się boisz ciemności
To ona ciągle mnie nęci
Z ręki do ręki, wiedza, z głowy do głowy
Nigdy nie pójdę do roby
Płyta się kręci, dobrze jak lubią te dźwięki
Bo nie lubią mojej osoby
Rzygam od braku kolorów, od zapachu chloru
Coś dzisiaj nie mam wigoru
Nie dotykając sensorów, znów wracam do domu
Po drodze nie zbaczam z toru
Wiesz, nigdy tutaj nie miałem wyboru
W mym zamku z betonu
Męczy mnie blask monitorów i też
Jestem jedną z ich chorób
Jak nie lubisz - polub
Nie wyjdziesz z tego horroru
Kołuj, kołuj, kołuj, kołuj
Chodź do mnie suko ze starych utworów
Życie ucieka nie zamknę już porów
Rolluj, rolluj, rolluj, rolluj
Zawijaj, nie mam humoru
Ostatnia uczta, podano do stołu
Ostatnia stacja, eliminacja
Trzy szybkie błyski, reinkarnacja
Wszystko co miałeś przed sobą (sobą)
Znika wraz z twoją osobą (osobą)
Ostatnia stacja, eliminacja
Trzy szybkie błyski, reinkarnacja
Wszystko co miałeś przed sobą (sobą)
Znika wraz z twoją osobą (osobą)