Yung Adisz, Młodytosiek - Szachownica tekst piosenki (lyrics)
Yung Adisz
[Yung Adisz, Młodytosiek - Szachownica tekst piosenki lyrics]
Życie to gra, jesteś głównym bohaterem
Możesz być królem, a wybierasz bycie zerem
Byłem wszędzie, nazywają mnie pozerem
Widziałem wszystko, baby, jestem wizjonerem
Gdzie ich zdanie, kto pomoże, bo nie widzę
Przede mną widzę niekończącą się ulice
Możliwości wyszłem poza szachownice
Popełniłem błędy, proszę, dajcie mi gaśnice
Narzekają Adisz, bo się świecę
Głowa wysoko, bo nie żyję w internecie
Otwórz swoje oczy, witam w prawdziwym świеcie
Do butli wlewam cztery
Potеm bujam się na secie
Wolę zrobić parę vlogów
Niż wrócić do pracy w sklepie
Przeżyłem tyle bólu, ale kurwy nie odklepie
Wszystko jest możliwe
Ale o tym to już wiecie
Zdradziłem im przepis
Będą nazywać mnie śmieciem
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect, baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect, baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty
Mam już wyjebane, po tym co przeżyłem
Jak scammowałem, tylko dolar, a nie diller
Fake'owy numer, fake'owy e mail
Błąd w adresie, a specjalnie to zrobiłem
Dużo krwi straciłem duże tee, nie t-shirt
Po percach czuję się debilem
W tydzień tolerkę zgubiłem
Wiele lat tak żyłem
Ty za nisko z takim stylem
Ziomek w taxi jebie buchem
Nerwy raczej kruche, chciałaś buzi
Dawaj dupę chciałbym inaczej, a tak muszę
Tak cię kocham, że uduszę
Brudny kubek, a czystą mam duszę
Życie to gra, jesteś głównym bohaterem
Możesz być królem, a wybierasz bycie zerem
Byłem wszędzie, nazywają mnie pozerem
Widziałem wszystko, baby, jestem wizjonerem
Gdzie ich zdanie, kto pomoże, bo nie widzę
Przede mną widzę niekończącą się ulice
Możliwości wyszłem poza szachownice
Popełniłem błędy, proszę, dajcie mi gaśnice
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak póki łańcuch złoty
Możesz być królem, a wybierasz bycie zerem
Byłem wszędzie, nazywają mnie pozerem
Widziałem wszystko, baby, jestem wizjonerem
Gdzie ich zdanie, kto pomoże, bo nie widzę
Przede mną widzę niekończącą się ulice
Możliwości wyszłem poza szachownice
Popełniłem błędy, proszę, dajcie mi gaśnice
Narzekają Adisz, bo się świecę
Głowa wysoko, bo nie żyję w internecie
Otwórz swoje oczy, witam w prawdziwym świеcie
Do butli wlewam cztery
Potеm bujam się na secie
Wolę zrobić parę vlogów
Niż wrócić do pracy w sklepie
Przeżyłem tyle bólu, ale kurwy nie odklepie
Wszystko jest możliwe
Ale o tym to już wiecie
Zdradziłem im przepis
Będą nazywać mnie śmieciem
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect, baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect, baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty
Mam już wyjebane, po tym co przeżyłem
Jak scammowałem, tylko dolar, a nie diller
Fake'owy numer, fake'owy e mail
Błąd w adresie, a specjalnie to zrobiłem
Dużo krwi straciłem duże tee, nie t-shirt
Po percach czuję się debilem
W tydzień tolerkę zgubiłem
Wiele lat tak żyłem
Ty za nisko z takim stylem
Ziomek w taxi jebie buchem
Nerwy raczej kruche, chciałaś buzi
Dawaj dupę chciałbym inaczej, a tak muszę
Tak cię kocham, że uduszę
Brudny kubek, a czystą mam duszę
Życie to gra, jesteś głównym bohaterem
Możesz być królem, a wybierasz bycie zerem
Byłem wszędzie, nazywają mnie pozerem
Widziałem wszystko, baby, jestem wizjonerem
Gdzie ich zdanie, kto pomoże, bo nie widzę
Przede mną widzę niekończącą się ulice
Możliwości wyszłem poza szachownice
Popełniłem błędy, proszę, dajcie mi gaśnice
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak póki łańcuch złoty