YY, Zdechły Osa, ETER - WALE DEMONA NA PIZDE tekst piosenki (lyrics)
[YY, Zdechły Osa, ETER - WALE DEMONA NA PIZDE tekst piosenki lyrics]
Tsukuyomi się zamyka znowu rano
Chce się rzygać
Skaczę po iluzji jakbym chciał wyskoczyć z
Życia chyba zaraz znajdę sposób na wyjście
Z matrixa
Moja znieczulica to właściwie mój styl życia
Żyje se na tripach, ciągle w cieniu
Nic za mną nie kica
Jak najbardziej mi to styka
Wystarczy mi moja klika
No i może z dwa nabicia
Gdzie jest twoja lufka? Potrzebujesz buszka?
Kurwa zobacz akurat nabijam korka
Niby zwykła polka
Ale spróbuj jak zajebiesz wiadro to
Ukąsi Cię jak kobra aż zepsuje Ci się głowa
Moja głowa już nie działa i
To jest normalna sprawa
Przecież to tylko zabawa
Trzeba było słuchać tego co mówiła mama
Moja głowa już nie działa, już nie działa
Moja głowa już nie działa, już nie działa nie
Moja głowa już nie działa, już nie działa
Moja głowa już nie działa, już nie działa nie
Kaptur na łeb, kominiary, podpalamy to
Podaj dalej, ja nie pale ale propan daje joł
Light a fire propaguje piromanie ale zamęt
Wersy takie że ci robią w mózgu wirowanie
Choć nie stać mnie na nic
To stać mnie na więcej
Naprawię te błędy zanim kliknę escape
Bo chociaż farmazon omijam czym prędzej
To gdzieś tam zostaje i w
Bani robi sieczkę joł
Pojebany głos siedzi na ramieniu
Jak jebany boombox
Za brata dałbym se ujebać rękę no i co?
Nie uwierzysz, teraz bym kurwa nosił protezy
Czacha mi się topi i niestety
Chyba to nie sen w otchłani topię się
Trochę przejebane bo ostatnio
Gdzieś posiałem miecz
Demon jak się zbliży to mu
Chyba wypierdolę z łokcia jeb (jeb)
Demon jak się zbliży to mu
Chyba wypierdolę z łokcia jeb (jeb)
Demon jak się zbliży to mu
Chyba wypierdolę z łokcia wiesz
Za wejście, za nawijkę
Za to że mam w kurwy wbite
Za to jak se płynę z bitem, za wyjście
Jak se płynę w matrixie byleby rozjebać
Byleby się nie bać
Za ten styl z którym się nie umiecie jebać
Zdechły Osa i nie ma że się nie da
Pół minuty u Pezeta i może i żenada
Ale o mnie będą ćwierkać