Z.B.U.K.U - Gierek tekst piosenki (lyrics)

[Z.B.U.K.U - Gierek tekst piosenki lyrics]

Nie mamy hajsu na kontach
W głowie brak nam rozsądku
Nie planujemy dalej niż do kolejnego piątku
Jesteśmy dziećmi ojców
Których wychował Gierek
I tak samo jak oni mamy ciętą barierę
Życie dało nam wiele, wiele też może zabrać
Jak dusze narkomanów, co ładują po kablach
Widać to na tych klatkach jak są obdarte
Widać jak człowiek wszystko stawia
Na jedną kartę
Chuja warte te koperkowe afery
Niestety lub na szczęście nie
Będzie tu jednej sceny
Mamy to czego chcemy, ale nie chcemy dobrze
Parę lat temu koleżka musiał pochować siostrę
I powiedz czy to dobrze, czy ani kurwa trochę
Że ksiądz nie chciał go przyjąć
Bo nie przyszedł z banknotem
Pierdolę to, wychodzę! Jak na to patrzeć?
Pierwsze pokolenie skażone przez demokrację



Mamy pasję, rację, rap, prawdę, mamy muzykę
Mamy swoich ludzi na koncertach co weekend
Znamy prawdziwe życie, więc dajemy im to
Pierwsze pokolenie
Które chował polski Hip-Hop

Pamiętam każdy bit i znam każdą szesnastkę
Pamiętam każdy wers co przeleciał nad miastem
Przez głuchą noc nie zasnę, mam szóste zmysły
Dziewczyny z którymi otwierałem
Wino gdzieś prysły drin za Drinem pyk, pyk
Mach za machem z jointa
Oto pokolenie chowane na filmach Bonda
To nasza historia spisana krwią na murach
Tu gdzie nie jeden przodek
Za taką Polskę umarł dziadku, odpalam skuna
Piję dziś zimny browar
Mam to o co walczyłeś
Dzięki za wolność słowa
I mogę rapować, robię swoja muzykę
Dziękuję ci pradziadku
Że dałeś mi wolne życie
Mam o czym, a więc piszę
Bo nie mogę cię zawieść
Bo mój rap to coś więcej niż nawijka o trawie
Dzięki, że wysłuchałeś mnie! Pora na wnioski:
Młode pokolenie - ostatnia nadzieja Polski

Mamy pasję, rację, rap, prawdę, mamy muzykę
Mamy swoich ludzi na koncertach co weekend
Znamy prawdziwe życie, więc dajemy im to
Pierwsze pokolenie
Które chował polski Hip-Hop

Prababcia żyję sto lat i przeżyła dwie wojny
To ona nauczyła mnie
Że mam być w życiu skromny
Nawet w obliczu wojny nigdy się nie poddać
Jak umierać, to w walce
Dla niej jest ta zwrotka
Imię ma Apolonia, na nazwisko Wisiecka
Pomimo tych zmarszczek widzę
Twarzyczkę dziecka
Kiedyś musiała spieprzać z dziadkiem
Bo banderowcy
Szli i rabowali wszystkie ukraińskie wioski
Uciekła do Polski, została do dzisiaj
Z tego samego drzewa
Potem narodził się Michał
Dziś piję z nią kielicha
Piję za wolną Polskę mam historię na żywo
Nie muszę sięgać do książek
Tak mówiła o wojnie, pamięta to jak wczoraj
Tą historię narodu
Który podnosił się z kolan
Gloria victis zawołam, dzięki za wszystko!
Za ten niepodległy kraj
W którym żyję tu nad Wisłą

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować