Olszakumpel, ZetHa - Ból tekst piosenki (lyrics)

[Olszakumpel, ZetHa - Ból tekst piosenki lyrics]

Nie-nie-nie-nie szukałem kłopotu
On i tak mnie znalazł
Znalazł i wyjebał na bruk
Moje życie to jest bród, ja mówię
Że nic, a Ty mówisz
Że Bóg
Mówisz, że nic więc widzę, że cuk
Widzę, że przyjaciel, widzę, że wróg
Dla żula git jest jak jebnie jabola
Dla dłużnika jak spłaci dług (e-e-e-ej)
Kaszel od zioła, mam kaszel od jebanych sztuk
Myślę o tym
Że dziś zrobił inaczej mordo
Gdybym tylko mógł
Jebać jebać jebać (psy)
I jebać zdanie tych suk
Piszę i piszę
Chociaż czasem naprawdę kurwa
Mać brakuje słów
Chciałbym się kiedyś obudzić
Czuć się najlepiej na świecie


Najlepiеj przy swej kobiecie
Lеję wódkę po sorbecie
A kiedyś polecę w kosmos
Żeby księżyc zazielenić
Jak coś ziom mogę ci kopsnąć
To-to-to-towarek nie z tej ziemi

Od gnoja wpojony hip-hop
Od gnoja w życiu towarzyszy rap
To nie mogło kurwa skończyć inaczej
Się dlatego skończy się tak
Kolejny miesiąc jak akt
To kolejny hajs dzwoni wam
Zgarnę to co chcę
Ja zgarnę tę forsę i proste
Szarą rzeczywistość zamienię w żart, żart
Jestem pewny tego pewny na bank, bank
To wszystko nie przyszło od tak, tak
Ile minęło już lat, lat
Ile minęło już lat, lat, lat (ej)
Chcę polecieć w górę jak ptak

Nie szukałem kłopotu
A ta kurwa i tak znalazła mnie i dała w pizdę
Opuszczałem szkołę żeby dostać lekcje na
Zawsze zmieniająca chłopca w mężczyznę
Nauczyły, że nawet jak trudno jest w życiu
To nie warto iść na łatwiznę
(nie)
Zostawiły w moim sercu ból
Na sercu zostawiły bliznę
Ciągle to samo podejście do życia
Wszystkie bolączki pamiętam do dzisiaj
Jak spóźniał się okres, jak
Spóźnia się wypka
Jak mnie przekopali i jak biłem typa
Z kim mam się witać? A
Komu mam napluć pod nogi?
(e)
Mój były kumplu tak bardzo mnie boli
Że rozeszły się nasze drogi
Ale nie ma co płakać
Nad miską mleka rozlanego
Nawet największa strata przynosi
Nam coś nowego
Niespodziewanego zawsze się
Spodziewam, pamiętam
Że decyzja zawsze jest moja
Bo kiedy tonąłem nie chwytałem brzytwy i
Dziś na powierzchni chilluje jak boja

Od gnoja wpojony hip-hop
Od gnoja w życiu towarzyszy rap
To nie mogło kurwa skończyć inaczej
Się dlatego skończy się tak
Kolejny miesiąc jak akt
To kolejny hajs dzwoni wam
Zgarnę to co chcę
Ja zgarnę tą forsę i proste
Szarą rzeczywistość zamienię w żart, żart
Jestem pewny tego pewny na bank, bank
To wszystko nie przyszło od tak, tak
Ile minęło już lat, lat
Ile minęło już lat, lat, lat (ej)
Chcę polecieć w górę jak ptak

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować