Zeus - Serce miasta tekst piosenki (lyrics)

[Zeus - Serce miasta tekst piosenki lyrics]

Nawet jak nie chcą nas tam
Jesteśmy sercem miasta
Jesteśmy sercem miasta

Jeżeli wstajesz skoro świt przez
Sześć dni w tygodniu i przez sześć dni
Wystajesz pośród przechodniów
Czekając na autobus co się znowu spóźni
By dotrzeć do pracy gdzie cię szefowa zbluźni
Jak robisz dla córki co tylko możesz
A mimo wszystko zawsze ma od koleżanek gorzej
Choć mówi
Że jest dobrze - dobrze wiesz swoje
I wiesz jak ciężko jest nie
Wychowywać dziecka we dwoje
Jak po rozwodzie nagle cała rodzina
Plecami się do ciebie odwróciła
I jeśli zrezygnowałaś z własnego
Życia by utrzymać dom
By zatrzymać ją, żeby ci jej nie zabrał on
Jak czujesz, że to nie to i


Że nie miało być tak
Jak czasem masz wrażenie
Że się na was uwziął cały świat
Dzisiaj połóż się spać, jutro musi być lepiej
Przecież nie ma tego miasta bez ciebie

Jeżeli czujesz co dzień
Że tu się nikt nie przejmuje
Tym co ty czujesz co dzień
Że każdy ma to w dupie
Że wszyscy mają cię gdzieś nawet w domu
Jak rozsadza cię gniew
Nie możesz się wygadać nikomu
Nosisz klucze na szyi odkąd pamiętasz
I nikt tu nie przychodzi nigdy
Żeby cię szkoły odebrać
Gdy wybierasz sam porę kiedy wracasz z dworu
Jak czasem nie masz co jeść
I biją cię bez powodu
Szczytem twoich marzeń jest twój
Własny pokój z łóżkiem
Jeśli czasem spędzasz noc chowając
Twarz w poduszkę
I jak próbujesz stąd uciec co jakiś czas
Żeby poczuć
Że cię komuś brakuje tu chociaż raz
I chociaż znasz konsekwencje
Już nawet nie próbujesz dbać
O odrobione lekcje
Wierz mi, że to nie może trwać wiecznie
Kiedyś musi być lepiej
Przecież nie ma tego miasta bez ciebie

Jak budzisz się kolejny raz
Gdzieś na mega kacu
Kolejny raz nie pamiętasz
Swoich nocnych przyjaciół
Nie znasz połowy chłopaków z którymi spałaś
Połowę przy sporym wysiłku może być poznała
Badałaś się na HIV nie raz
Nie raz się bałaś wyniku
I jak obiecywałaś sobie odciąć
Się od tego syfu ale coś ciągnie cię tam
I co sobotę ktoś cię ciągnie
Do którejś z bram
Każdy cię lubi jak tutaj jesteś wieczorem
By rano cię wyrzucić z kondomem
Ławka czy hotel, masz tą jedną rolę
To nie Hollywood i kto wie coś o
Tobie nie chce ci dawać innych ról
Tak tylko lecisz w dół, ciężko zmienić kurs
Pewnie nieprędko ktoś zobaczy tu
W tobie królewnę
Jak jesteś warta więcej - zmień się
Bo tutaj może być lepiej
Przecież nie ma tego miasta bez ciebie

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować