Zibex - Impreza tekst piosenki (lyrics)

[Zibex - Impreza tekst piosenki lyrics]

Widzę twoją dupę, ale możesz mi poświecić
Po czynie dokonanym nie chciałbym
Mieć z tobą dzieci znowu wybrałem imprezę
A w samarkach pełno pokus
Wszystkie nasze grzechy weźmiemy
Razem do grobu mam emocje tylko skrajne
Jedna z nich to iść na parkiet
Druga z nich jutro razem na herbatkę
Teraz nie mów mi już nic
Zaprogramowany zdalnie
Wjazd był ciężki, ona słodka
Nie odmówię już nigdy żadnego lolka
Mówiła zostaw, puść to
Chcę się spotkać znów z nią, obiecałem
Że nie będę ale już za późno
Trafiłem tutaj tak jak ćpun za karę
Ktoś mi mówi że to o mnie
Nie mam wstydu wcale
A jak chcesz to informację taką podaj dalej
A ja żyję tak jak ja chcę
Więc uderzam w balet



To tylko zejście, na 8 piętrze
Jebać konsekwencje dajcie mi więcej
To tylko zejście, na 8 piętrze
Jebać konsekwencje dajcie mi więcej

Poszła gdzieś, nie wiem dokąd
W tym czasie porobię się srogo
Całe swoje życie w jedną noc zmienić na nowo
Poczułem błogość wszystko co zrobiłem, to
Z nieodwracalnym skutkiem
Potem będę cierpiał kurde
Zostały mi tabletki i już 2 godziny
Później chcę żebyś była narkotykiem
Przez to wszystkie wersy ćpuńskie
Ta nadzieja czy cię spotkam, myśli
Zejścia przeszywają mnie od środka
Coś mi podpowiada żebym dłużej tu nie został
Wewnętrzna walka, muszę wybrać którąś postać
Co bym nie wybrał to i tak będzie najgorzej
Będę smutny jak nie wyjdę
Będę smutny będę też na SORze
Mogę nie pić, mogę nie ćpać, mogę spać lub
Skończyć gorzej, bo gdy pojawi
Się zejście, eh, najgorzej

To tylko zejście, na 8 piętrze
Jebać konsekwencje dajcie mi więcej
To tylko zejście, na 8 piętrze
Jebać konsekwencje dajcie mi więcej

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować