Zibex - Uber tekst piosenki (lyrics)

[Zibex - Uber tekst piosenki lyrics]

Opowiem historię o ziomku
Co był taksówkarzem i jebnął to wszystko
Teraz go muszę nauczyć od podstaw
 bo przez te lata się troszkę zachłysnął
Nie będę tłumaczył dlaczego
Po prostu chodź za mną
Pilnuj się grupy, wysiadaj na tripa
Musisz unikać czasami niebieskich
Pamiętaj nie chcesz więcej w to wnikać
Pierwsze zadanie - zielone odpalam
A oczy zamykam
Jak czterech to pięć dych kładź
Na dół i zbitka
Jak coś kombinujesz to szybko stąd znikasz
To pierwsze plany na dzisiaj
Lecimy na drugą część miasta
Tam jedno miejsce nielegal a melanż?
A melanż się kręci od nocy do ranka
Brudne pokoje i dzika dzielnica
Oczy jak szpilki lub oczy po pixach
Dobre nastroje i głośna muzyka
Co chwilę ktoś pojawia i znika
Oczy jak szpilki, oczy po pixach
(oczy po pixach)
Oxy (oxy) , oxy, kartony, talerze i z dzisiaj

Dzisiaj w planach jest to
Czego nie mogłeś przez lata
Dzisiaj w planach jest koks
Dzisiaj w planach jest trawa
I oxy, karton, jointy, drugi
Czego chciałbyś ziom lata trochę się boję
Taksówkarz to chyba na serio
Za szybko wyłapał dzisiaj w planach jest to
Czego nie mogłeś przez lata
Dzisiaj w planach jest koks
Dzisiaj w planach jest trawa
I oxy, karton, jointy, drugi
Czego chciałbyś ziom lata trochę się boję
Taksówkarz to chyba na serio
Za szybko wyłapał

A dnia następnego ziomeczek chce zmienić
Po prostu swój styl
Bo teraz chce robić ten prawdziwy kwit
I wymyślił sobie, że Uber Weed to dobry deal
Najlepszy jego pomysł jak dotąd mówi
Który przyszedł mu do głowy
Będzie podwoził to ludziom pod
Domy, będzie szczęśliwy, a klient zdumiony
Pojeździ rowerkiem klasycznie
A weźmie za podróż maksimum dwie dyszki
Zarobi na tobie i tobie i
Tobie i zmieni swe życie
Do tego swych bliskich
Wymyśla promocje i kody
Wczuł się w tą akcję totalnie
I nie ma odwrotu
Czy jest coś lepszego na świecie
Nie ruszać się po to już nigdy po zmroku

Bo też czasem nie chcesz
Nie masz siły tam jechać
A gdyby ktoś przywiózł, to zjarasz pięć gieta
I nie bierzesz lekarstw przez Uber Weed
Bucha se ściągasz, potwierdzam
Wszystko jest git

Dzisiaj w planach jest to
Czego nie mogłeś przez lata
Dzisiaj w planach jest koks
Dzisiaj w planach jest trawa
I oxy, karton, jointy, drugi
Czego chciałbyś ziom lata trochę się boję
Taksówkarz to chyba na serio
Za szybko wyłapał dzisiaj w planach jest to
Czego nie mogłeś przez lata
Dzisiaj w planach jest koks
Dzisiaj w planach jest trawa
I oxy, karton, jointy, drugi
Czego chciałbyś ziom lata trochę się boję
Taksówkarz to chyba na serio
Za szybko wyłapał

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

Dodaj rozszerzoną interpretację

Jeśli wiesz o czym śpiewa wykonawca, potrafisz czytać "między wierszami" i znasz historię tego utworu, możesz dodać interpretację tekstu. Po sprawdzeniu przez naszych redaktorów, dodamy ją jako oficjalną interpretację utworu!

Najnowsze dodane interpretacje tekstów

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować