Zkibwoy, Vito Bambino - Psi Duch tekst piosenki (lyrics)
Vito Bambino [Mateusz Wojciech Dopieralski] Katowice, Polska 🇵🇱
[Zkibwoy, Vito Bambino - Psi Duch tekst piosenki lyrics]
Sen był absurdalnie głupi chuj mi stał i nie
Mogłem się na niczym skupić
Myślałem o twoich oczach i o drodze martwych
I czy jeszcze kiedykolwiek przetniemy
Się jak noże nadgarstki
Mój Boże, chciałbym dowieźć ten bagaż cały
Jesteś moją kokainą i oddechem odwagi
Kiedy się skraca, daj mi respirator
Do serca wytrych
Predator w świecie bojaźliwych metafor
Kliknij
W grę nie wchodzi replay, bo rozdaje tu karma
To ocena, powiedziałbym, dosyć nieporadna
Liczę twoje pierwiastki jak Carmack
I widzę więcej, niż widać ci spod paznokcia
Prawda mówią mi: "to jest ten labirynt
A ty to klucz" więc zapierdalam w kółko
Inteligentny jak szczur
Łapię się ściany, jak pod nogami tracę grunt
Psi Duch, psia krew, zrobiłem to znów
Brachu, lepiej nie rozkminiaj
Nawet nie zaczynaj
Jeden bieg, nie ma po co się zarzynać
Będzie, co będzie, a jest to, co widać
Czy komuś jeszcze się przydam
Czy to tak teraz do końca?
Komu jeszcze chce się rzygać?
Kto wie, ile to dokładnie potrwa?
Wstałem, znów spuchnięty na mordzie
Miałem jakieś myśli, żeby się ogolić
Ale pierdolę
W bani dziwki robią mi napar i słyszę jazgot
Nie piję co dają, bo boję się za bardzo
Robię na stole markerem bazgroł mantra
Nachlam się i stopię blanta
Niech płoną czerwone światła
Spijam kłamstwa z twoich ust
Smakują jak nic tu
Na utraconych szansach zbudowaliśmy kult
Dziś znów śnię stek bzdur
Awanturnicy w fotelach zbudują nam mur
W imię Ojca i Syna i Psiego Ducha, amen
Wyrywasz kartki z kalendarza puta madre
Te kilka pomysłów z lotu ptaka się nie robi
I nienawidzę ich jak zapachu
Tytoniu na dłoniach
Brzydcy ludzie, lepsi ludzie, skończ już
Pozwól temu zdechnąć, stworzyłaś monstrum
Piekło brachu, lepiej nie rozkminiaj
Nawet nie zaczynaj
Jeden bieg, nie ma po co się zarzynać
Będzie, co będzie, a jest to, co widać
Bo może piękno się zbliża
Czy to tak teraz do końca?
Ile jeszcze muszę dźwigać?
Kto wie, ile to dokładnie potrwa?