27.FUCKDEMONS - PSYCHOLOGIKA tekst piosenki (lyrics)
[27.FUCKDEMONS - PSYCHOLOGIKA tekst piosenki lyrics]
Wykasuję wszystkie zdjęcia z telefonu
Żeby nie mieć żadnych wspomnień
Nie wchodź do mojego życia
Namieszałem sobie w głowie
Nadal czuję się samotnie
Milion ludzi jest obok mnie
Jakbym wiedział, co po śmierci jest
Życie byłoby prostsze
Możesz winić mnie za grzechy
Bo nigdy nie byłem Bogiem
I nigdy, kurwa, nie będę, ranię wszystko to
Co dotknę (strach)
Zacząłem chodzić na terapię, bo
Nie daję sobie rady
Kurwa! Chcą wjebać do psychiatryka mnie
Powiedz, kurwa, ile czasu muszę siedzieć w
Tej męczarni? Kurwa! I wyszeptaj
Że to tylko sen
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Mogę wcielić się w każdego
Kogo sobie wyobrazisz
Jestem w ciele psychopaty, który
Nigdy nie umiał, kurwa, wybaczyć
(nie, nie)
Zabij za mnie, bo zabiję za Ciebie
Bo zabiję za Ciebie
Ciągle gryzie mnie sumienie
Zacząłem chodzić na terapię, bo
Nie daję sobie rady
Kurwa! Chcą wjebać do psychiatryka mnie
Powiedz, kurwa, ile czasu muszę siedzieć w
Tej męczarni? Kurwa! I wyszeptaj
Że to tylko sen
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Wciąż szpital psychiatryczny witam
Wśród normalnych ludzi
W każdym z nas jest psychopata, powiedz
Jak się nie pogubić?
Jestem jak mój psycho tata
Bez powodu do dumy
Traumy, do których dziś wracam
Znów wpierdalane w te nuty
Pomodliłem się za wszystkich
W pierdolonym domu dziecka
Za tych, po których mam blizny i tych
Co życzyli szczęścia
Chłopcy się zmienili w bliskich
Wciąż szukają inne miejsca
Ale przez dziwki, decyzja trudniejsza
Nie do podrobienia, tak jak nasze DNA
Jest dużo uśmiechów
Ale jeszcze więcej kłamstw
Chciałbym już sięgać gwiazd
A jestem bliżej Was
A moim limitem strach (ból)
Za-, za-, za-, zacząłem chodzić na terapię
Bo nie daję sobie rady
Kurwa! Chcą wjebać do psychiatryka mnie
Powiedz, kurwa, ile czasu muszę siedzieć w
Tej męczarni? Kurwa! I wyszeptaj
Że to tylko sen
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Żeby nie mieć żadnych wspomnień
Nie wchodź do mojego życia
Namieszałem sobie w głowie
Nadal czuję się samotnie
Milion ludzi jest obok mnie
Jakbym wiedział, co po śmierci jest
Życie byłoby prostsze
Możesz winić mnie za grzechy
Bo nigdy nie byłem Bogiem
I nigdy, kurwa, nie będę, ranię wszystko to
Co dotknę (strach)
Zacząłem chodzić na terapię, bo
Nie daję sobie rady
Kurwa! Chcą wjebać do psychiatryka mnie
Powiedz, kurwa, ile czasu muszę siedzieć w
Tej męczarni? Kurwa! I wyszeptaj
Że to tylko sen
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Mogę wcielić się w każdego
Kogo sobie wyobrazisz
Jestem w ciele psychopaty, który
Nigdy nie umiał, kurwa, wybaczyć
(nie, nie)
Zabij za mnie, bo zabiję za Ciebie
Bo zabiję za Ciebie
Ciągle gryzie mnie sumienie
Zacząłem chodzić na terapię, bo
Nie daję sobie rady
Kurwa! Chcą wjebać do psychiatryka mnie
Powiedz, kurwa, ile czasu muszę siedzieć w
Tej męczarni? Kurwa! I wyszeptaj
Że to tylko sen
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Wciąż szpital psychiatryczny witam
Wśród normalnych ludzi
W każdym z nas jest psychopata, powiedz
Jak się nie pogubić?
Jestem jak mój psycho tata
Bez powodu do dumy
Traumy, do których dziś wracam
Znów wpierdalane w te nuty
Pomodliłem się za wszystkich
W pierdolonym domu dziecka
Za tych, po których mam blizny i tych
Co życzyli szczęścia
Chłopcy się zmienili w bliskich
Wciąż szukają inne miejsca
Ale przez dziwki, decyzja trudniejsza
Nie do podrobienia, tak jak nasze DNA
Jest dużo uśmiechów
Ale jeszcze więcej kłamstw
Chciałbym już sięgać gwiazd
A jestem bliżej Was
A moim limitem strach (ból)
Za-, za-, za-, zacząłem chodzić na terapię
Bo nie daję sobie rady
Kurwa! Chcą wjebać do psychiatryka mnie
Powiedz, kurwa, ile czasu muszę siedzieć w
Tej męczarni? Kurwa! I wyszeptaj
Że to tylko sen
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!
Hej, hej, psychologika! Hej, hej
Psychologika!