Abradab - ExtraVertik tekst piosenki (lyrics)
[Abradab - ExtraVertik tekst piosenki lyrics]
Pokaż za co Cię można kochać, pokaż pazury
Nie zbędziesz mnie byle czym gdy nawiniesz
Uzewnętrznisz się albo zginiesz
Musisz być prawdziwy jak chcesz robić hip hop
Nigdy nic na niby bo zostaniesz pizdą
Co chwila smutnej prawdy doświadczając
Że wszyscy lecą w chuja no
I w chuju wszystko mają
Opowiedz o czymś co leży Ci na sercu
Nic nie ukrywaj, przyznaj się do jakiś błędów
Przeproś rodzinę lub się oświadcz
Odgadnij taką prawdę
Której nikt nigdy nie odgadł
Chcę zobaczyć jak napierdalasz
Łapy w górę, cała sala, bum, bęc, nara
Potem wywiady i aparaty, flesze
A Ty o sobie mówisz
Ale mówisz tylko szczerze
Ty, ja, inne życie, inny świat
Przyjaźń, miłość, rozstania, tęsknota
Zdrada, ból, gniew łzy i nienawiść
I to, co może sprawić, żeby mogły się pojawić
Myśli, słowa, wspomnienia i marzenia
Plany, ambicje, sny, przemyślenia
Ty, my, ja i cały świat wielki
Abradab, ExtraVertik
"To nie jest proste" - to takie fajne hasło
Albo 'życie jest ciężkie' lepiej na to postaw
Bo ludzie się zechcą z Tobą identyfikować
Przecież bliższy im będzie biedak
Niż jakiś bogacz
I Ty nie chwal się niczym, no chyba
Że dupami zyskasz
Szacunek ludzi, których nazywasz ziomami
A te
Które są z Tobą nie będą tam przypadkiem
Jeśli od czasu do czasu
Hycniesz zacną serenadkę
Nie zapominaj o siłowni bracie, okularach
I o dziarach na wypiętej klacie
Żeby na wszystkich plotkach mógł Cię spotkać
Ten kogo interesuje Twoja postać
I by mógł jeszcze postawić
Ci jakiś wymóg, żądanie
Dać Ci radę lub zadać pytanie
Potem pochwalić, albo potępić
Przecież nie żyjesz
Jeśli nie istniejesz w necie
Ty, ja, inne życie, inny świat
Przyjaźń, miłość, rozstania, tęsknota
Zdrada, ból, gniew łzy i nienawiść
I to, co może sprawić, żeby mogły się pojawić
Myśli, słowa, wspomnienia i marzenia
Plany, ambicje, sny, przemyślenia
Ty, my, ja i cały świat wielki
Abradab, ExtraVertik
Wystarczyło dzieciaku
Żebym zrobił jeszcze jeden krok i
Już by Ci nie było!
Czy mamusia Ci nie powiedziała, że
Nie wolno wychodzić z domu
Dopóki nie przejdę?!