Abradab - Rachuj do pięciu tekst piosenki (lyrics)

[Abradab - Rachuj do pięciu tekst piosenki lyrics]

Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć (D-A-B)

Lubię mieć kontrolę
A to jej ostatni poziom bastion
Teraz moja kolej
Ja spełniam swoją rolę z pasją
Biorę się za to dziarsko koleś, na bok żarty
Na stole karty
Rozkręcam na pięć czwartych party
Zawołaj: "Yo!", jeśli dobrze jedzie, płynie
Chłopaki to wią, efekty są
Gdy się nawinie przy niej
Łapię wibrację miasta
Ono przewodzi mi jak Pascal


Do celu czy fiaska, jazda, raz, dwa
Patrz, jak toczy się saga –
Tak jak z gór lawina
Magia to podwalina, sprawdza i przypomina
Trzymaj klimat
To czyni mocnym, tuczy, jak koksy nie spocznę
Widocznie się muszę przekonać naocznie
Jak skończy się dzień
Bo jak się zaczął to ja wiem brat
Rapowa menażeria wyznaczyła kryteria
Ten serial wciąż trwa
Leczy jak Polfa rany z bombard atrament
Nie używajmy innej amunicji sami
A my omijamy łukiem
To, co trzyma ludzi w formie, w sztampie
Cenię naukę, czasem spokojnie
Czasem z hukiem
Skrajnie w obu przypadkach ciśnienie wzrasta
Aż ta imitacja precz poszła zmiana tez zaszła
Wiesz, kto to ten tu? Chłopaku!
D-A-B z Baku Baku
Potąd patentów, tematów nie odczuwam braku
Strachu, gdy horyzont głów i
Od cholery więcej rapu
Brachu, na siebie ty mów
A swoje rób lub rachuj na cud

Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć
Raz, dwa, trzy, cztery, pięć

Interpretacja dla


Dodaj interpretację

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Interpretować