Artur Rojek - A Miało Być Jak We Śnie tekst piosenki (lyrics)
[Artur Rojek - A Miało Być Jak We Śnie tekst piosenki lyrics]
Jeszcze nie wiem, co jest potem
Gdzie potem miałbym iść a oni tu grają hymn
Ze smartfona za jeden zł
Nie łapię, i ty nie łapiesz
Kiedy zasypiam jest trochę lżej
A miało być jak we śnie
Wciąż mnie pytają o rolę, było ich wiele
(doceń, doceń)
Raz byłem tu statystą, raz kaskaderem
(doceń, doceń)
A kiedy pytają o plany, mówię wyraźnie
(doceń, doceń)
Że chciałbym skoczyć po szlugi
Tak raz na zawsze
W snach cię nawiedza mężczyzna oczy upiorne
(upiorne)
Pyta o zdrowie rodziców, pyta o formę
Widziałeś mnie w taxi
Na poczcie i za kasą w Społem
(Społem? powiedz)
Jak ci smakował papieros wczoraj wieczorem
(wieczorem, co?)
Otóż, to miał być twój ostatni
Ale zmieniłem zdanie
W zeszycie stało, serca atak zobacz
Ale nie byłem w stanie
Dajesz im życie, oni chcą więcej głębi
Zgłaszają płytkie żale
Chcesz im odebrać, również ryczą, nie
Rozumiem tych istot wcale, nie
Słyszę, się rodzą kolejni i
Płaczą przez ścianę (doceń, doceń)
Gdzie wy się pchacie? Tu już jest pozamiatane
(doceń, doceń)
Wszystkich nas czeka to samo, chujowy hip-hop
(doceń, doceń) bóg jest lub go nie ma
I tak stracisz wszystko
(doceń, doceń, doceń, doceń)
(doceń, doceń, doceń, doceń)