Bandura, Alan - Confetti tekst piosenki (lyrics)
[Bandura, Alan - Confetti tekst piosenki lyrics]
Miałem kiedyś czówke, wysłałem demówkę
I wiedz że nigdy więcej bym tego nie zrobił
Chcieli mnie zdobyć, ja chciałem się zdobyć
Odmówiłem se kiedyś współpracy Stepowi
Marzyłem o tym tak bardzo
Wczuty małolat przed kartką
Nikt nie mówił, że będzie łatwo dzieciaku
Dlatego ostrzę pazury jak raptor
Dawaj ten banknot
Jebać te pieniądze tak bardzo
Ciągle w biegu a nie mijam się z prawdą
Ludzie wciąż patrzą
Każą ci stanąć na baczność
Dawaj ten banknot
Płynę na fali na moim El Barco
Chuj mnie obchodzi co powiedział ten random
Jebać ten patrol
Gram dla ziomali co stoją pod klatką
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
Wybucham w jej cipie jak gejzer
Z kurwą na salon nie wejdziesz
Typy czekają se tylko na payday
Robię se muze, nie rusza mnie hejter
Wbijam se chuja co powie mi Pejter
Życie to freestyle, ja składam jak wiersze
Ludzie się pruja, że przeklinam częściej
Troche pozjadam, poczekajcie leszcze (O)
Nie po to nawijam, żeby w chuju mieli co
Nie po to zabijam, żeby paliło się zło
Raperzy to wbili, żeby ojebać
Jeszcze napracuję byku się na jebaną platynę
Moje ego troche wyżej, ale mi nie odjebało
Nie brakuje mi na szamę
Będę spokojny na starość
Zamykane moje fazy, kiedy obcowali z fają
Nie chce mówić tylko w
Necie komu kurwa odjebało
Twoja BB robi miny, się porobi szmata
Dziwi, że uderza w banie
Coco jeśli zajebała kwas
Dała dupy ci za buty, w bani skuty
Ona fiuty jak waluty liczy
Kiedy sprzedawała tanio ass robisz ruchy
Ale chuja z nami nawet nie pograłem
Co najwyżej mógłbym tylko teraz
Na kolana paść i se redukuję szmato
Bo mnie nie chcieli wydawać
Całe życie grałem suko, oni mówili, że paw
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
I wiedz że nigdy więcej bym tego nie zrobił
Chcieli mnie zdobyć, ja chciałem się zdobyć
Odmówiłem se kiedyś współpracy Stepowi
Marzyłem o tym tak bardzo
Wczuty małolat przed kartką
Nikt nie mówił, że będzie łatwo dzieciaku
Dlatego ostrzę pazury jak raptor
Dawaj ten banknot
Jebać te pieniądze tak bardzo
Ciągle w biegu a nie mijam się z prawdą
Ludzie wciąż patrzą
Każą ci stanąć na baczność
Dawaj ten banknot
Płynę na fali na moim El Barco
Chuj mnie obchodzi co powiedział ten random
Jebać ten patrol
Gram dla ziomali co stoją pod klatką
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
Wybucham w jej cipie jak gejzer
Z kurwą na salon nie wejdziesz
Typy czekają se tylko na payday
Robię se muze, nie rusza mnie hejter
Wbijam se chuja co powie mi Pejter
Życie to freestyle, ja składam jak wiersze
Ludzie się pruja, że przeklinam częściej
Troche pozjadam, poczekajcie leszcze (O)
Nie po to nawijam, żeby w chuju mieli co
Nie po to zabijam, żeby paliło się zło
Raperzy to wbili, żeby ojebać
Jeszcze napracuję byku się na jebaną platynę
Moje ego troche wyżej, ale mi nie odjebało
Nie brakuje mi na szamę
Będę spokojny na starość
Zamykane moje fazy, kiedy obcowali z fają
Nie chce mówić tylko w
Necie komu kurwa odjebało
Twoja BB robi miny, się porobi szmata
Dziwi, że uderza w banie
Coco jeśli zajebała kwas
Dała dupy ci za buty, w bani skuty
Ona fiuty jak waluty liczy
Kiedy sprzedawała tanio ass robisz ruchy
Ale chuja z nami nawet nie pograłem
Co najwyżej mógłbym tylko teraz
Na kolana paść i se redukuję szmato
Bo mnie nie chcieli wydawać
Całe życie grałem suko, oni mówili, że paw
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)
Puszki, kartony, butelki
Stówki, rulony, confetti
Kubki, kielony i bletki
Sąsiadki i żony modelki
Dupki, gibony, tabletki (chcemy cały czas)