Bas Tajpan - Jestem ponad tym tekst piosenki (lyrics)
[Bas Tajpan - Jestem ponad tym tekst piosenki lyrics]
Yo budi baj baj Bas Tajpan, Slavic Rasta
Dill Gang
Dokładnie tak prosto z Gołonoga, Vibe Studio
Yo, yo kurwa mam już dosyć tej głupoty
Którą widzę wokół siebie
Posłuchajcie tego, Tak jest!
Słuchaj mnie chuj mnie obchodzi czy kupisz
Płytę i czy dasz mi lajka
Sztuczny kozaku w przepłaconych Nike'ach
Nie cierpię ludzi chorągiewek
Jak grzecznego rapu
Jak bez duszy reggae jak dusznego klimatu
Z butów wylazło
Weszło do głowy hashtag siano
Nie będę się zarzynać dla takich pseudo fanów
Dzieci bananów nic nie widzą
Powyżej swych Jordanów
Fanów prawdziwych kilku miast
Stada baranów mieć
Żadne fatum nie wierzę bez oczywistych faktów
Nie mam grzywki, mam rozpierdol
Nie mam taktu
Mam charyzmę, mam styl, mam szacunek
Mam oryginalność, mam wyrobiony wizerunek
Sieciowy myśli spam, jestem ponad tym
Facebookowy lans, jestem ponad tym
Populistyczny przekaz, jestem ponad tym
Ponad tym wszystkim, przedstawiam fakty
Poprawność polityczna, jestem ponad tym
Przekaz dla bananów, jestem ponad tym
Systemu obietnice, jestem ponad tym
Ponad tym wszystkim, przedstawiam fakty
Zarobiłeś kiedyś więcej niż wpierdol
Pytam się jaki? Jaki kurwa splendor?
Debilne wożenie się za hajsy matki
Bezstresowe wychowanie stworzyło seksolatki
Pada, na cały ten syf kwaśny deszcz pada
Tonie, tonie Antarktyda to, to nie Arkadia
Politycznie powykręcane nastolatki
Chcą życia uczyć choć znają życia skrawki
Polska dla Polaków krzyczy gimbaza
Od Polski walczącej w szwach pęka bazar
Kto tylko może hajs trzepie na idei szczytnej
Mało to kurwa śmieszne za to mocno przykre
Sieciowy myśli spam, jestem ponad tym
Non omnis moriar, zostanie plik na Youtube
Dwie skrajności walczą jak Tutsi z Hutu
W środku mnie doktor Jekyll, mrs Hyde
Hill everybody vs united ej
Nie będę się uśmiechać
Kiedy kurwa chce się wyć
Gdy patrzę na te tempe ryje wiem otacza dzicz
Nić sympatii do nich, zerwałem na zawsze
ICCIEU przez nich na osiedlu jak w teatrze
Sprzedam wam liście
Które nie pospadały z drzew
Sprzedam wam liście
Po których poleje się krew
Może wtedy dotrze, zerwie mentalny hamulec
Jestem ponad tym, środkowy palec
Żegnam czule
Sieciowy myśli spam
Dill Gang
Dokładnie tak prosto z Gołonoga, Vibe Studio
Yo, yo kurwa mam już dosyć tej głupoty
Którą widzę wokół siebie
Posłuchajcie tego, Tak jest!
Słuchaj mnie chuj mnie obchodzi czy kupisz
Płytę i czy dasz mi lajka
Sztuczny kozaku w przepłaconych Nike'ach
Nie cierpię ludzi chorągiewek
Jak grzecznego rapu
Jak bez duszy reggae jak dusznego klimatu
Z butów wylazło
Weszło do głowy hashtag siano
Nie będę się zarzynać dla takich pseudo fanów
Dzieci bananów nic nie widzą
Powyżej swych Jordanów
Fanów prawdziwych kilku miast
Stada baranów mieć
Żadne fatum nie wierzę bez oczywistych faktów
Nie mam grzywki, mam rozpierdol
Nie mam taktu
Mam charyzmę, mam styl, mam szacunek
Mam oryginalność, mam wyrobiony wizerunek
Sieciowy myśli spam, jestem ponad tym
Facebookowy lans, jestem ponad tym
Populistyczny przekaz, jestem ponad tym
Ponad tym wszystkim, przedstawiam fakty
Poprawność polityczna, jestem ponad tym
Przekaz dla bananów, jestem ponad tym
Systemu obietnice, jestem ponad tym
Ponad tym wszystkim, przedstawiam fakty
Zarobiłeś kiedyś więcej niż wpierdol
Pytam się jaki? Jaki kurwa splendor?
Debilne wożenie się za hajsy matki
Bezstresowe wychowanie stworzyło seksolatki
Pada, na cały ten syf kwaśny deszcz pada
Tonie, tonie Antarktyda to, to nie Arkadia
Politycznie powykręcane nastolatki
Chcą życia uczyć choć znają życia skrawki
Polska dla Polaków krzyczy gimbaza
Od Polski walczącej w szwach pęka bazar
Kto tylko może hajs trzepie na idei szczytnej
Mało to kurwa śmieszne za to mocno przykre
Sieciowy myśli spam, jestem ponad tym
Non omnis moriar, zostanie plik na Youtube
Dwie skrajności walczą jak Tutsi z Hutu
W środku mnie doktor Jekyll, mrs Hyde
Hill everybody vs united ej
Nie będę się uśmiechać
Kiedy kurwa chce się wyć
Gdy patrzę na te tempe ryje wiem otacza dzicz
Nić sympatii do nich, zerwałem na zawsze
ICCIEU przez nich na osiedlu jak w teatrze
Sprzedam wam liście
Które nie pospadały z drzew
Sprzedam wam liście
Po których poleje się krew
Może wtedy dotrze, zerwie mentalny hamulec
Jestem ponad tym, środkowy palec
Żegnam czule
Sieciowy myśli spam